Wysokość podwyżek powinna w 2014 roku osiągnąć poziom 3 proc. – wynika z sondażu przeprowadzonego wśród 910 dużych i średnich pracodawców przez firmę konsultingową Towers Watson. Na podobnym poziomie rosły płace Amerykanów w 2012 i 2013 roku. Oznacza to niewielki realny wzrost wynagrodzeń, bo wysokość inflacji w przyszłym roku prognozowana jest na poziomie 1,3-1,4 proc. Żadnych zmian nie planuje tylko 4 proc. wszystkich spółek, podczas gdy w 2008 roku, w szczycie recesji płace zamroziło aż 75 proc. firm. "Spółki będą zwiększały płace większości swoich pracowników, choćby nawet były to skromne podwyżki" – przewiduje Laura Sejen z Towers Watson. Jej zdaniem wyższy wzrost wynagrodzeń powstrzymuje wciąż niepewna sytuacja na rynku pracy.

Prognozy przewidują, że płace dyrektorów spółek wzrosną  średnio o 3,1 proc., średniej kadry menedżerskiej i specjalistów o 3 proc., a pracowników godzinowych o 2,9 proc. Szefowie spółek mogą liczyć na to, że otrzymane premie będą podobne co w ubiegłym roku i wyniosą średnio 42 proc. zasadniczego wynagrodzenia.

Towers Watson przewiduje też, że podwyżki nie będą rozłożone równo. Pracownicy uznani przez swoich szefów za najlepszych będą mogli liczyć na 4,2-4,5 proc. wzrost płac, oceniani jako przeciętni – o 2,6 proc., a ousiderzy – tylko na 1,3 proc. podwyżki.