Polacy nie dają się zagonić do biur. Cenią swobodę zdalnej pracy

W próbie sił między pracodawcami, którzy próbują ponownie zapełnić biura, a pracownikami, którzy chcą utrzymać zdalną pracą, wygrywają dziś pracownicy.

Publikacja: 12.02.2024 03:00

Polacy nie dają się zagonić do biur. Cenią swobodę zdalnej pracy

Foto: Adobe Stock

Do grupy dużych amerykańskich firm, które ogłosiły powrót do stałej pracy w biurach, dołączył ostatnio kurierski gigant UPS. Już wcześniej zrobiły to Tesla, znane banki inwestycyjne JPMorgan i Goldman Sachs (tłumacząc się presją dyrektorów sfrustrowanychpustymi biurami) oraz koncern lotniczy Boeing.

Jak jednak zaznacza „The Wall Street Journal”, silna wśród prezesów i dyrektorów firm presja na zaludnianie biur zderza się z równie silnym oporem pracowników. Ten opór sprawił, że w USA odsetek spółek należących do „klubu pięciu dni” skurczył się pod koniec zeszłego roku do 38 proc. z 49 proc. na początku 2023 r. – ocenia spółka Scoop Technologies, która monitoruje powroty do biur.

Biurowa kreatywność

Firmom trudno ignorować dane, jakie pokazał np. niedawny raport Gartnera dowodzący, że rygorystyczna polityka powrotu do biur prowadzi do utraty pracowników – szczególnie kobiet, milenialsów (30–40 latków), a także firmowych talentów, które wymóg stałej obecności w biurze odbierają jako wyraz braku zaufania i bez problemu znajdą nową, bardziej elastyczną pracę.

Nic więc dziwnego, że według danych Scoop Technologies 82 proc. firm z listy Fortune 500 oferuje pracownikom pewien zakres swobody wyboru miejsca pracy. Nawet jeśli większość menedżerów sceptycznie podchodzi do zdalnej pracy, to kolejne badania wytrąciły im z rąk argument wyższej produktywności w biurach. Znaleźli więc inny – teraz chodzi o kreatywność i innowacyjność, którą ma pobudzać praca w firmowym open spasie. Wprawdzie niewiele biur było przed pandemią centrami innowacji, ale jest faktem, że home office nie ułatwia wymiany pomysłów, pracy zespołowej ani wdrażania w obowiązki nowych, w tym zwłaszcza początkujących pracowników.

Dlatego też na całym świecie od 2023 r. widać już odwrót od pełnej pracy zdalnej. Jest to jednak odwrót hybrydowy – do modelu, który owszem, wymaga od pracowników obecności w biurze, ale przy zachowaniu jednego–dwóch dni pracy zdalnej w tygodniu.

Trzydniowe minimum

Wiele tu zależy od siły przetargowej pracowników. Ubiegłoroczna fala cięć zatrudnienia w spółkach technologicznych sprawiła, że dużo łatwiej jest im wymusić choćby częściowy powrót na firmowe kampusy. Trzydniowe minimum pracy stacjonarnej w tygodniu stało się branżowym standardem wprowadzonym m.in. w Apple’u, Mecie (Facebook), Amazonie i Google’u.

O powrotach do pełnej pracy w biurze rzadziej słychać w Europie, w tym w Polsce. Jak tłumaczy Magdalena Warzybok, dyrektor zarządzająca firmy doradczej Kincentric Poland, niedobór kadr wywołany przez niskie bezrobocie i zmiany demograficzne skłania menedżerów do pójścia pracownikom na rękę.

Wiele firm stara się jednak przywrócić życie w biurach, ograniczając pracę zdalną do jednego–dwóch dni w tygodniu.

Ten trend widać też w ofertach pracy i to nawet w branży technologicznej. – Turbulencje, których w ostatnich miesiącach doświadczył rynek IT, sprawiły, że część pracodawców boi się o produktywność zespołów rozproszonych i czuje się pewniej, mając pracowników „na miejscu” – wyjaśnia Paulina Król, dyrektor operacyjna i HR w No Fluff Jobs. W tum roku dział ofert z opcją pracy zdalnej spadł tam do 53 proc. z prawie 65 proc. rok wcześniej, a z kolei z 12 do 21 proc. wzrósł odsetek ofert pracy hybrydowej.

Hybrydowa przewaga

O stopniowym powrocie do biur mówi też Anna Goreń z Pracuj.pl, gdzie również widać malejący udział ofert z możliwością pracy zdalnej. O ile w 2022 r. stanowiły 22 proc. ogłoszeń, o tyle w zeszłym roku już tylko 15 proc., a na początku 2024 r. ich udział zmalał do 11 proc. Częściej też oczekiwano pracy stacjonarnej (w 59,5 proc. ofert). – Wciąż jednak ponad jedna trzecia ofert pracy zakłada możliwość wykonywania obowiązków zawodowych z dowolnego miejsca – podkreśla Goreń.

Przewagę modelu hybrydowego potwierdzają też firmy działające na rynku nieruchomości biurowych. Według badania Colliers, które objęło duże firmy z sektorów zdominowanych przez pracę biurową (usługi dla biznesu, ICT i finanse), w zeszłym roku tylko 3 proc. z nich stawiało na pełną pracę stacjonarną. To o połowę mniej niż w 2022 r. – Zjawiska związane z pracą zdalną i powrotem do biur można określić mianem „kruchej stabilizacji” – twierdzi Dorota Osiecka, dyrektor i partner w Colliers Define, dodając, że dziewięć na dziesięć firm w Polsce wdrożyło pracę hybrydową. Najpopularniejszy model to dwa albo trzy dni pracy w biurze.

Czas mniejszych biur

Jednak niezależnie od przyjętego modelu pracy, oficjalna polityka firmy rozmija się często z praktyką. – Frekwencja w biurach jest mniejsza, niż oczekują pracodawcy – wyjaśnia Dorota Osiecka, dodając, że ponad 60 proc. pracodawców, którzy próbują zachęcić pracowników do powrotu, napotyka ich opór, a w IT czy w centrach usług – prawie 90 proc. Również Małgorzata Niewińska, dyrektor w CBRE Poland, zwraca uwagę, że podczas gdy większość pracodawców oczekuje, że pracownicy będą spędzać w biurze 50–60 proc. czasu (około dwóch–trzech dni w tygodniu), to faktyczną obecność w biurach CBRE szacuje na 30–40 proc.

– Największym wyzwaniem firm nie jest już ustalenie, w jakim modelu chcą pracować, ale faktyczne wdrożenie go do codziennego funkcjonowania – podkreśla Jakub Zieliński, menedżer w JLL. Dodaje, że o ile mniejsze firmy częściej wracają do modelu pracy sprzed pandemii, o tyle dużym pracodawcom trudniej jest wdrożyć jednorodny model pracy z biura.

Praca w biurze straciła na atrakcyjności w całej Europie

W 2023 r. europejskie biura świeciły pustkami. Według raportu CBRE „European Office Occupier Sentiment Survey” prawie połowa badanych firm mówiła o 40-proc. obecności pracowników w biurze, a tylko co siódma (15 proc.) deklarowała co najmniej 60-proc. poziom obecności. O ile większość (56 proc.) firm pogodziła się z taką sytuacją, o tyle 40 proc. próbuje zwiększyć biurową frekwencję. Odczuwają to również pracownicy; w badaniu Randstad Workmonitor 41 proc. pracowników z 34 państw (a 28 proc. w Polsce) przyznało, że ich pracodawca ostatnio bardziej rygorystycznie, a także częściej wymaga obecności w biurze. Jednocześnie 43 proc. badanych w Polsce (i 39 proc. na świecie) twierdzi, że możliwość pracy z domu nie podlega dla nich negocjacjom.

Do grupy dużych amerykańskich firm, które ogłosiły powrót do stałej pracy w biurach, dołączył ostatnio kurierski gigant UPS. Już wcześniej zrobiły to Tesla, znane banki inwestycyjne JPMorgan i Goldman Sachs (tłumacząc się presją dyrektorów sfrustrowanychpustymi biurami) oraz koncern lotniczy Boeing.

Jak jednak zaznacza „The Wall Street Journal”, silna wśród prezesów i dyrektorów firm presja na zaludnianie biur zderza się z równie silnym oporem pracowników. Ten opór sprawił, że w USA odsetek spółek należących do „klubu pięciu dni” skurczył się pod koniec zeszłego roku do 38 proc. z 49 proc. na początku 2023 r. – ocenia spółka Scoop Technologies, która monitoruje powroty do biur.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Rynek pracy
Polacy nie boją się zwolnień. Bo wcale nie ma ich tak dużo
Rynek pracy
Ukraińcy mogą zniknąć z polskiego rynku pracy. Kto ich zastąpi?
Rynek pracy
Polskie firmy mają problem. Wojenna mobilizacja wepchnie Ukraińców w szarą strefę?
Rynek pracy
Złe i dobre strony ostrego wzrostu płac
Rynek pracy
Rośnie popyt na pracę dorywczą
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO