- Zatrudnianie obcokrajowców ze wschodniej Europy obniża koszty pracy w Czechach – oświadczył na łamach gazety „Pravo" Lubomir Zaoralek, minister spraw zagranicznych i lider kampanii wyborczej partii socjaldemokratycznej. – Liczby to potwierdzają, a my mówimy dość. Nie chcemy importu taniej pracy. Chcemy odpowiednich płac dla naszych obywateli – dodał.
Socjaldemokraci z wyższych płac zrobili główny punkt swojego programu ekonomicznego przez wyznaczonymi na 20 i 21 października wyborami. Ale te wezwania do podwyżek płac na razie nie zwiększają popularności partii, która w sondażach opinii publicznej wyraźnie ustępuje ugrupowaniu ANO miliardera Andreja Babisa.