Reklama

Rynek specjalisty i technika

Struktura zatrudnienia zbliża się u nas do rozwiniętych gospodarek, gdzie o przewadze konkurencyjnej decydują wysoko wykwalifikowani pracownicy.

Aktualizacja: 05.09.2018 21:26 Publikacja: 05.09.2018 21:00

Rynek specjalisty i technika

Foto: Adobe Stock

Już co piąty pracujący Polak jest specjalistą. Na koniec I kwartału br. na stanowiskach specjalistycznych pracowała rekordowa liczba ponad 3,3 mln osób. To prawie o 5 proc. więcej niż przed rokiem i aż o jedną czwartą więcej niż na początku obecnej dekady, gdy specjaliści stali się najszybciej rosnącą grupą zawodową – wynika z analizy danych GUS. Nieco wolniej, ale też w szybkim tempie – o ok. 20 proc. – zwiększyła się w tej dekadzie licząca już 2,2 mln osób grupa techników (i innego średniego personelu w firmach). To oni byli też liderami wzrostu w ostatnich dwóch latach boomu na rynku pracy.

Odwrót od prac biurowych

Ten trend nie dziwi ekonomistów i ekspertów rynku pracy. Jak ocenia Piotr Lewandowski, prezes Instytutu Badań Strukturalnych, zmiany na polskim rynku pracy i stopniowy wzrost znaczenia zawodów wymagających wysokich kwalifikacji potwierdzają, że gospodarczo doganiamy najbardziej rozwinięte kraje Europy i USA.

Tam w strukturze zatrudnienia liczą się przede wszystkim specjaliści, menedżerowie i technicy – wykonujący nierutynowe prace – oraz zawody związane bezpośrednio z usługami dla klientów (m.in. w gastronomii i hotelarstwie).

Jednocześnie następuje odwrót od prostych prac biurowych m.in. w wyniku zmian technologicznych, które wpływają też na zmianę organizacji pracy. Rozwój cyfryzacji, usług elektronicznych sprawia, że nie potrzeba już kasjerów w bankach ani rozbudowanych działów księgowości czy kadrowo-płacowych w firmach.

Reklama
Reklama

Widać to również w danych GUS. Co prawda w ostatnich latach najszybciej kurczyła się grupa pracujących w zawodach związanych z rolnictwem, ogrodnictwem czy rybołówstwem (o 10 proc. w ciągu dwóch lat i o 25 proc. od początku dekady), ale wyraźnie też ubywa tradycyjnych pracowników biurowych. W ciągu ubiegłego roku ich liczba spadła o ponad 7 proc. do niespełna miliona.

Piotr Lewandowski zaznacza, że Polska w porównaniu z Europą Zachodnią i USA jest jeszcze na wczesnym etapie automatyzacji usług, która w najbardziej rozwiniętych krajach doprowadza do masowej likwidacji stanowisk związanych z rutynową pracą umysłową i fizyczną. Na razie korzystamy z faktu, że w globalnym modelu pracy staliśmy się dla Zachodu dostawcą usług biznesowych, co ogranicza tempo spadku liczby pracowników biurowych i przyczynia się też do wzrostu liczby specjalistów.

Uciec przed automatem

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, ekonomistka z Uniwersytetu Warszawskiego, zwraca uwagę, że w tej grupie są nie tylko wysoko wykwalifikowani programiści rozwiązań AI czy analitycy finansowi; spora część stanowisk specjalistycznych dotyczy dość prostych, rutynowych prac. Według ekonomistki, w danych GUS bardzo przydałoby się pokazanie różnych warstw wybranych grup zawodowych, co lepiej pozwoliłoby wychwycić zmiany na rynku pracy i przygotować się do kolejnych zmian. – Musimy już myśleć o przyszłości, o rozbudowywaniu kompetencji, przekwalifikowaniu pracowników w ramach przedsiębiorstw, zwłaszcza gdy inwestują one w nowe technologie, w tym w automatyzację – podkreśla Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek.

Jak zwraca uwagę szef IBS, duża część z ponad 280 tysięcy pracowników sektora nowoczesnych usług dla biznesu w Polsce wykonuje mało skomplikowane rutynowe czynności, które z czasem zostaną zautomatyzowane. Już teraz w prostych zadaniach pracowników call centers zastępują chatboty. Zdaniem Lewandowskiego z czasem wiele dzisiejszych stanowisk w centrach usług zniknie, co może doprowadzić do spadku zatrudnienia w tym sektorze – o ile nie przestawi się on na niestandardowe, zindywidualizowane usługi. – Jednak takie usługi wymagają zarówno wysokich profesjonalnych kwalifikacji, jak też dużych umiejętności interpersonalnych oraz biegłej znajomości języków obcych – zaznacza szef IBS.

Wśród grup zawodowych, które w ostatnich latach wyraźnie się kurczą, są też pracownicy wykonujący proste prace. Według danych GUS, ich liczba zmalała w ciągu minionego roku o ponad 6 proc. – od początku dekady zaś o jedną siódmą. Zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, spadek w tej grupie zawodowej, gdzie Polaków coraz częściej zastępują imigranci zarobkowi, potwierdza to, co widać już w danych ZUS – że znaczna część imigrantów pracuje w Polsce na czarno.

Trend zauważalny w danych GUS widać też na rynku ofert ogłoszeń o pracy. Jak ocenia Robert Pater z Katedry Makroekonomii Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, który wraz z Biurem Inwestycji i Cykli Ekonomicznych analizuje oferty pracy w internecie, specjaliści z różnych dziedzin (zwłaszcza finansów i IT) oraz technicy należą – obok sprzedawców – do czołówki najczęściej poszukiwanych pracowników. Jednak największy przyrost ofert dotyczy robotników wykwalifikowanych, czyli fachowców, i operatorów maszyn i urządzeń, choć z danych GUS wynika, że ich zatrudnienie rośnie wolniej niż w przypadku specjalistów czy techników. – To efekt braku tych pracowników, którzy często szukają lepiej płatnej pracy za granicą – ocenia Pater.

Reklama
Reklama

Opinia

Aleksander Łaszek, główny ekonomista Forum Obywatelskiego Rozwoju

W ostatnich latach nastąpiły wyraźne zmiany zatrudnienia w rolnictwie i w przedsiębiorstwach zatrudniających 10 osób i więcej, czyli w najbardziej wydajnej części gospodarki. To te przedsiębiorstwa odpowiadały za wzrost netto liczby miejsc pracy przy jednoczesnym spadku zatrudnienia w rolnictwie. Coraz bardziej zbliżamy się do sytuacji w Europie Zachodniej, gdzie ubywa miejsc pracy związanych z powtarzalnymi czynnościami manualnymi i intelektualnymi. Duży wpływ na dalsze zmiany struktury zatrudnienia ma polityka rządu; plany zniesienia limitu 30-krotności średniego wynagrodzenia przy składkach ZUS dla najlepiej zarabiających pracowników mogą ograniczyć wzrost zatrudnienia specjalistów.

Rynek pracy
Polscy szefowie dopiero uczą się budować osobistą markę
Rynek pracy
Małe szanse na skrócenie kolejek do lekarzy
Rynek pracy
Weto Karola Nawrockiego może utrudnić życie polskim firmom i pracownikom z Ukrainy
Rynek pracy
GUS: stopa bezrobocia w Polsce wzrosła do 5,4 proc. Przyczyną zmiany regulacyjne
Rynek pracy
Solidny wzrost przeciętnego wynagrodzenia. Spadło zatrudnienie. Stopy w dół?
Reklama
Reklama