To, co się zaczęło na Mazurach, kontynuowane jest z powodzeniem na wszystkich atrakcyjnych akwenach, w tym w rezerwatach. Przykładem jest Wdzydzki Park Krajobrazowy (...)

Nie istnieje żadne liczące się lobby poważnych ludzi i instytucji na rzecz ochrony Mazur. Pływam i jeżdżę trochę po świecie. Bardzo blisko, bo nad Balatonem, trochę dalej, bo nad Adriatykiem, i bardzo daleko, bo w Kanadzie, z podziwem patrzę na stosunek władz i obywateli do swojego dziedzictwa. U nas pewnie jeszcze długo tak nie będzie, ale to nie znaczy, że nie możemy oczekiwać choćby przestrzegania obowiązującego prawa.

—Zbigniew Klimczak