Oznacza to, że pozycja następcy Janusza Kurtyki wobec partii rządzącej będzie bardzo słaba. W każdej chwili będzie on mógł zostać usunięty ze stanowiska, jeśli podejmie decyzję, która rozzłości Donalda Tuska. [wyimek][b][link=http://blog.rp.pl/semka/2010/03/19/ipn-na-krotkiej-smyczy/]Skomentuj na blogu[/link][/b][/wyimek]

Kolejna zmiana na gorsze: członkowie nowej Rady IPN będą się wywodzić m.in. ze środowisk naukowych, tych samych, które w 2007 roku ostro protestowały przeciwko lustracji w swoim gronie. Słaba i chwiejna politycznie Rada nie będzie oparciem dla szefa Instytutu w razie jego konfliktu z politykami.

Ponura ironia losu sprawia, że posłowie, szermując hasłem odpolitycznienia IPN, wystawili go na silny nacisk polityczny. Dostaliśmy też kolejny – po odwołaniu szefa CBA Mariusza Kamińskiego – dowód na to, że Platforma nie toleruje szefów służb państwowych, którym nie da się rozkazywać z Kancelarii Premiera.

PO zrobiła więc kolejny krok w dziele psucia państwa, ale mało kto bije na alarm. No tak, przecież najważniejsze są prawybory.