Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, tj. znieważenia narodu polskiego oraz nawoływania do nienawiści na tle rasowym przez wydawcę i autorów książki złożyli mieszkaniec Wrocławia oraz - po wszczęciu postępowania sprawdzającego - redaktor naczelny pisma "Tylko Polska". Prokuratura nie dopatrzyła się jednak nieprawidłowości.

Według ustaleń prokuratury, nie ma w książce fragmentów, które by mogły znieważać naród polski, czyli wszystkich obywateli - czytamy w komunikacie PAP. - Autorzy przedstawili w książce własną wizję powojennych stosunków polsko-żydowskich i ich ocenę - indywidualnie dobierając opracowane z historii fakty i przedstawiając własną ich interpretację. Określali w książce uczestników wydarzeń jako: chłopi, ludność miejscowa, rabusie, oprawcy - natomiast nigdzie nie pojawia się twierdzenie o współodpowiedzialności narodu za zbrodnie popełnione na Żydach. Książka nie zawiera też słów powszechnie uznanych za obelżywe, użytych pod adresem całego narodu polskiego.?