Koalicja PO z SLD byłaby zła dla Polski, targana sprzecznościami. Jestem pewien, że Grzegorz Napieralski w połowie kadencji próbowałby rozbić rząd i doprowadzić do przedterminowych wyborów. Dlatego Platforma zrobi wszystko, żeby nie dopuścić SLD do władzy. ?
Gowina nie ciągnie też do Prawa i Sprawiedliwości?.
PiS, skoncentrowany na katastrofie smoleńskiej, jest stosunkowo wygodnym przeciwnikiem?. PiS chce iść na całość. Joachim Brudziński zapowiada, że jego partia idzie do wyborów, by rządzić po nich samodzielnie. W tych wyborach to czysta fantazja. Jarosław Kaczyński gra o pełną stawkę, ale w roku 2015. Chce powtórzyć scenariusz Victora Orbana na Węgrzech. Jednak to mu się nie uda. Po pierwsze – Kaczyński to nie Orban. Po drugie – Platforma to nie węgierscy socjaldemokraci. My nie damy się roznieść w puch. Słychać głosy, że PiS po wyborach zamierza wyłuskiwać z Platformy posłów, którzy tęsknią za PO-PiS-em. Na mnie niech nie liczą.
Poseł mówi też o rozmowach SLD i PiS. ?
Sam Arłukowicz, który najlepiej wie, co się dzieje w Sojuszu, potwierdza, że rozmowy na linii SLD-PiS trwają. Nie spodziewam się, żeby którykolwiek z liderów obu tych partii ujawnił ten fakt. Ale nie mam wątpliwości, że jedni i drudzy gotowi są sprzymierzyć się z diabłem, byle odsunąć Platformę od władzy.