Wraz ze zmianami „barw klubowych” europosłowi PJN wzrósł poziom pesymistycznych wizji. Tym razem Migalski straszy wyborców PiS i PO taką oto myślą: „jeśli PJN - owi nie wyjdzie, czerwoni na pewno będą u władzy". Potem wieszczy tak:
Koalicja PO z SLD jest już prawie pewna i o ile zrobienie jej przed czterema laty budziłoby pewne kontrowersje, o tyle dzisiaj uznane będzie za oczywiste i naturalne. O wiele bardziej egzotyczna byłaby koalicja PiS i SLD, ale i taki układ da się dopiąć, jeśli tylko taka będzie wola obu stron. (...) Jaki z tego morał? Taki oto, że jeśli PJN nie wszedłby do nowego parlamentu, to już dzisiaj możemy twierdzić ze 100-procentową pewnością, że nowy rząd będzie współkształtowany przez lewicę.?
Przestraszyliśmy się wizją Marka Migalskiego nie na żarty. Naszym zdaniem europoseł PJN powinien czym prędzej przekwalifikować się na scenarzystę horrorów, na razie animowanych, ale potem - kto wie?