. - Nie, dziękuję. Nie startuję.
Szef Stowarzyszenia Ordynacka - Włodzimierz Czarzasty nie chce startowac z Warszawy, więc trafi być może do Olsztyna. Leszek Miller - raczej nie do Łodzi, gdzie startował z list Samoobrony. Józef Oleksy - być może Kraków, ale tam jest już Jan Widacki, więc może - Siedlce.
Szykuje się też powrót innych, znanych w przeszłości, polityków lewicy - czytamy w "GW". Jerzy Jaskiernia, b. minister sprawiedliwości w rządzie Oleksego, być może wystartuje w okręgu świętokrzyskim (jak przed laty), ale pewnie nie z pierwszego miejsca. Marek Dyduch, b. sekretarz generalny SLD, ma walczyć o mandat posła w okręgu wałbrzyskim. Ale - jak sam zastrzega w rozmowie z "Gazetą" - na jedynkę nie liczy. Nie jest jasne, czy miejsce na listach SLD dostanie b. minister zdrowia w rządzie Millera Mariusz Łapiński. Podobno chciałby startować z tzw. wianuszka, czyli okręgu podwarszawskiego.
Krzysztof Janik, b. szef MSWiA w gabinecie Millera, startować raczej nie zamierza. - Mam gotowość tak na 5 proc. - mówi Janik "GW". - Jest czas na młodszych. Jeśli się zdecyduję, to będę kandydować tam gdzie zwykle, w Tarnowie.