Gdy kryzys za progiem i wita się z Grecją, minister Rostkowski opowiada bajki Jackowki Żakowskiemu. Na antenie radia TOK FM rozpoczął gawędę, o tym, jak król Salomon pomógł pewnemu motylowi. W poskromieniu despotycznej żony.


Motyl mówi królowi, że motylica go strasznie dominuje i musi robić wszystko, co ona każe. Król pyta - dlaczego? Bo ona mówi, że jak tupnie, to świat się skończy - odpowiedział motyl. Król Salomon udzielił mu dobrej rady. I po powrocie do domu, kiedy motylica znowu coś każe robić motylowi, on odpowiada: "tupaj, tupaj" -

zakończył opowieść Jacek Rostowski.

Czy ta fantastyczna historia uśpiła redaktora Żakowskiego i oczarowała słuchaczy? Tego nie wiemy. Obserwując ekonomiczne sztuczki ministra Rostkowskiego, chcielibyśmy, aby pamiętał o sentencji: "Z próżnego i Salomon nie naleje". Motyla noga!