Czy syn Donalda Tuska powinien podróżować za pieniądze właściciela firmy Covec?

Syn premiera Michał wybrał się do Chin dzięki firmie China Railway Group Limited, do której należy także Covec - budujący w Polsce autostrady widmo

Publikacja: 28.07.2011 09:10

Czy syn Donalda Tuska powinien podróżować za pieniądze właściciela firmy Covec?

Foto: W Sieci Opinii

Przypomnijmy, że syn premiera - Michał Tusk na początku grudnia wziął udział w Chinach w kongresie na temat kolei dużych prędkości. Pojechał tam jako ekspert od kolei z „Gazety Wyborczej”, za jego przelot zapłaciły Polskie Koleje Państwowe. Z kolei "Gazeta Polska" poinformowała, że organizatorem i sponsorem kongresu była firma China Railway Group Limited, do której należy przedsiębiorstwo Covec, budujące do niedawna w Polsce autostradę A2. 


Poseł Mariusz Kamiński  z PiS domagał się wyjaśnień w tej sprawie

W normalnym demokratycznym państwie, dużym państwie, takim jakim jest Polska, premier rządu przy takich zarzutach powinien zabrać głos, powinien ocenić tę sytuację i odnieść się do niej. Tak byłoby najlepiej dla standardów. Dlatego apelujemy i wzywamy premiera Donalda Tuska, aby wytłumaczył się z tej podróży życia syna, z tych zarzutów, które się pojawiają.

Kamiński zapowiedział, że PiS "nie odpuści tej sprawy". Polityk poinformował, że jego ugrupowanie złoży do Najwyższej Izby Kontroli wniosek o przeprowadzenie kontroli w PKP S.A. ws. procedur, standardów i zasad finansowania tego, na jakich zasadach osoby spoza spółki są dołączane do tego typu wyjazdów.

Chcielibyśmy, aby minister Pitera z takim samym zacięciem, jak badała słynnego dorsza za 7 zł, prześwietliła tę sprawę i zbadała, czy zostały tu zachowane odpowiednie standardy - dodał poseł PiS.

Na jego wystąpienia zareagował Michał Tusk. Na łamach „Rynku Kolejowego” obszernie tłumaczy ów incydent.

Nie można doprowadzić życia do absurdu. Pracuję dla siebie. Czegokolwiek bym nie robił jako syn premiera, zawsze można dopatrzyć się w tym jakiegoś przekrętu. Jako dziennikarz, można by się doszukać konfliktu interesów we wszystkim, o czym piszę, co ma związek ze spółkami skarbu państwa. Z drugiej strony, pisanie o firmie prywatnej też może narazić na zarzuty - zauważa syn premiera.

Wnioskiem byłoby, że osoba będąca synem znanego polityka nie może być dziennikarzem. Ja jednak postanowiłem nim być i normalnie funkcjonować. Ustaliłem granicę - robię to samo, co inni dziennikarze. Jeśli ktoś płaci za wyjazd, to pilnuję, by nie wpłynęło to na jakość tekstów - deklaruje Michał Tusk. Dodaje, że w ten sposób zmuszone są funkcjonować współczesne media. Według niego, dużo gorzej wygląda to w przemyśle samochodowym. Ja tego wyjazdu nie żałuję. Dowiedziałem się tam wielu ważnych rzeczy, wyrobiłem sobie poglądy na takie kwestie, jak tilting w Pendolino - powiedział Michał Tusk. Przyznał jednak, że następnym razem prawdopodobnie zrezygnuje z takiego wyjazdu. Z praktycznego punktu widzenia to jest to jakiś problem dla mojej rodziny. Ja się tym nie przejmuję, mam grubą skórę - powiedział "Rynkowi Kolejowemu" Michał Tusk oraz podsumował wystąpienie posła PiS. Mariusz Kamiński swoje życiowe wyjazdy ograniczył chyba do Zalewu Zegrzyńskiego, skoro dla niego służbowe kilka dni w Pekinie to podróż życia.

To riposta wschodzącej gwiazdy polskiego dziennikarstwa. W sumie - jeśli kilkudniowa wyprawa za darmo do Chin nie jest podróżą życia, to co nią jest? Zapomnieliśmy - nic nie jest w stanie przebić dwutygodniowego pobytu w Peru. No, ale do tego trzeba być już premierem Donaldem, a nie dziennikarzem Michałem Tuskiem.

Przypomnijmy, że syn premiera - Michał Tusk na początku grudnia wziął udział w Chinach w kongresie na temat kolei dużych prędkości. Pojechał tam jako ekspert od kolei z „Gazety Wyborczej”, za jego przelot zapłaciły Polskie Koleje Państwowe. Z kolei "Gazeta Polska" poinformowała, że organizatorem i sponsorem kongresu była firma China Railway Group Limited, do której należy przedsiębiorstwo Covec, budujące do niedawna w Polsce autostradę A2. 

Pozostało 86% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości