Joanna Mucha łagodzi kampanijne obyczaje PO

Język konfrontacji z PiS nabiera innego znaczenia, odkąd działacze partii rządzącej stosują się do instrukcji wyborczych. Jako pierwsza przykład dała posłanka PO Joanna Mucha

Publikacja: 12.08.2011 15:01

Joanna Mucha łagodzi kampanijne obyczaje PO

Foto: W Sieci Opinii

Myślę, że kampania nie będzie trudna, bo jest bardzo krótka. Będzie natomiast intensywna. Najważniejsze wydarzenia to wrzesień oraz kilka dni października. Naszym pomysłem na tę kampanię nie są działania marketingowe i manipulacje, ale bezpośredni kontakt z wyborcami. Wychodzimy do ludzi. My też wytkniemy błędy naszym konkurentom. SLD i PiS przez ostatnie trzy lata proponowały nam, abyśmy w kryzysie postępowali tak jak Stany Zjednoczone. Proszę pomyśleć, gdzie bylibyśmy dzisiaj, gdybyśmy posłuchali tych rad! Na naszą korzyść świadczą fakty i na tym chcemy się skupić. Chcielibyśmy, by ta kampania była bardziej merytoryczna i fair.



O programie wyborczym PO „Polska w budowie”i:



Decyzja o podjęciu tego programu jest decyzją fair wobec Polaków. Chcemy pokazać to, co udało nam się osiągnąć w ciągu czteroletnich rządów, ale jednocześnie będąc szczerymi wobec naszych obywateli, przedstawić to, czego nie zdążyliśmy zrobić. Chcemy pokazać, że jesteśmy przygotowani do tego, żeby dokończyć zadania, jesteśmy w stanie wziąć to na barki. Nie mamy zamiaru kłamać i manipulować w odróżnieniu od partii opozycyjnych, które - jak widzieliśmy ostatnio - często były czystymi manipulantami.



Mucha nie zapomina o krytyce kampanii PiS i pochwałach dla premiera Tuska.



Ludzie się uczą i nie dadzą nabrać się drugi raz. Polacy są bardziej świadomi, wskazują na to badania opinii publicznej. Wynika z nich, że Polacy lepiej rozumieją rzeczywistość i są bardziej zadowoleni ze swojego życia, wbrew temu, co niektórzy politycy próbują im wmówić. Polacy są rozsądni i uważam, że powrót do lodówki nie zadziała.

 

Naszym zdaniem Joanna Mucha w dziedzinie oczarowywania elektoratu jest zdecydowanie lepsza niż znużone ciężkimi rządami i grą w piłkę „Słońce Peru”. Podtrzymujemy nasz postulat: Mucha na prezydenta!

Myślę, że kampania nie będzie trudna, bo jest bardzo krótka. Będzie natomiast intensywna. Najważniejsze wydarzenia to wrzesień oraz kilka dni października. Naszym pomysłem na tę kampanię nie są działania marketingowe i manipulacje, ale bezpośredni kontakt z wyborcami. Wychodzimy do ludzi. My też wytkniemy błędy naszym konkurentom. SLD i PiS przez ostatnie trzy lata proponowały nam, abyśmy w kryzysie postępowali tak jak Stany Zjednoczone. Proszę pomyśleć, gdzie bylibyśmy dzisiaj, gdybyśmy posłuchali tych rad! Na naszą korzyść świadczą fakty i na tym chcemy się skupić. Chcielibyśmy, by ta kampania była bardziej merytoryczna i fair.

Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji