W „Gazecie Wyborczej” ukazał się wywiad z europosłem, który stwierdził, że kampania jest spokojniejsza i to może skutkować słabą frekwencją.
Na pytanie, kto wygra wybory, odpowiada:
Jesteśmy świeżo po walce Kliczki z Adamkiem, więc używając terminologii bokserskiej, powiedziałbym, że nokautu nie będzie, ale na punkty wygra PiS. (...) Ostatnie sondaże dają tylko minimalną przewagę PO nad PiS, a zawsze oni są przeszacowani, a my niedoszacowani.
Czarnecki twierdzi, że PiS może stać się bardziej jednolity:
Może pana zaskoczę, ale też dostrzegam chęć prezesa, aby to był jednolity, mocny klub. Będzie bardziej ekspercki i merytoryczny niż PO. Poza tym Jarosław Kaczyński wyciągnął wnioski z ostatnich czterech lat, gdy około 20 posłów skusiło się na jabłka dezercji z PiS... W każdym razie, dzięki Bogu, w PiS nie ma frakcji. PiS nie jest ptakiem, który ma skrzydła, choć są oczywiście ludzie o różnorodnych poglądach.