Reklama
Rozwiń
Reklama

Sławomir Sierakowski: Możemy przestać straszyć Kaczyńskim

Jeszcze niedawno śledczy z ul. Czerskiej oskarżali "Krytykę Polityczną" o prawicowe odchylenia. Ale jest przecież Sławomir Sierakowski, który jest lewicą w postaci najczystszej

Publikacja: 14.10.2011 09:35

Sławomir Sierakowski: Możemy przestać straszyć Kaczyńskim

Foto: W Sieci Opinii

Sławomir zdradza, kto budzi go o czwartej rano:

Janusz Palikot obudził mnie o czwartej rano... Wybory stworzyły interesującą sytuację, nawet jeśli wciąż nie wiemy, czym będzie Ruch Palikota i na jakie przywództwo zdobędzie się SLD. Wreszcie tych ośrodków jest kilka (a nie wykluczałbym także lewego skrzydła Platformy) i nawet jeśli nie są dobrze zdefiniowane, to widoczna licytacja na lewicowość mnie cieszy.

Wybory wprawdzie wygrała prawica, ale chyba wszyscy odczuwają rosnącą popularność idei lewicowych, co nie pozostanie bez wpływu na rząd i powinno przesunąć go o kolejny krok w lewo. (...) Najbardziej pozytywna zmiana polega na tym, że możemy przestać się ciągle straszyć Kaczyńskim i zająć tym, żeby było lepiej, a nie głównie bronić przed tym, żeby nie było gorzej. Kaczyński doskonale teraz sprawdzi się w roli gwaranta, że radykalna prawica będzie trzymana w kupie z daleka od władzy, weźmy się więc za mobilizację pozostałych, żeby unowocześnili państwo tam wszędzie, gdzie obowiązywał fałszywy kompromis.


Dalej Sławomir Sierakowski z zazdrością mówi o sukcesie Palikota

Reklama
Reklama



Palikot osiągnął sukces, ale niech wyciągnie też wnioski z klęski poprzedniego „czarnego konia wyborów”, czyli Grzegorza Napieralskiego. Choć żyję od Palikota piętnaście lat krócej, to ja takich mesjaszy lewicy już kilku widziałem. Napieralski właśnie odszedł w niesławie, a rok temu prawie wszyscy wieszczyli mu wielką przyszłość. Tymczasem jego 14 proc. to była reakcja na politykę prawicy i głos protestu młodzieży, za każdym razem popierającej kogoś innego. W każdym razie droga do budowy formacji, która byłaby lewicowa i nowoczesna, z szansami na zdobycie i pożyteczne wykorzystanie władzy naprawdę jest długa i wymaga żelaznej konsekwencji. (...) Palikot wraca tam, skąd przyszedł. Ze skutecznie dobraną reakcją na protest społeczny i dobrze przygotowanym produktem marketingowym. Ale też ze sporą grupą nowych ludzi, których co najmniej część powinna odegrać bardzo pożyteczną rolę w polskiej demokracji. Wanda Nowicka jako wicemarszałek Sejmu to miód na moje serce.

 

Sławomir zdradza, kto budzi go o czwartej rano:

Janusz Palikot obudził mnie o czwartej rano... Wybory stworzyły interesującą sytuację, nawet jeśli wciąż nie wiemy, czym będzie Ruch Palikota i na jakie przywództwo zdobędzie się SLD. Wreszcie tych ośrodków jest kilka (a nie wykluczałbym także lewego skrzydła Platformy) i nawet jeśli nie są dobrze zdefiniowane, to widoczna licytacja na lewicowość mnie cieszy.

Pozostało jeszcze 80% artykułu
Reklama
Publicystyka
Stanisław Jędrzejewski: Media publiczne potrzebują nowego ładu
Materiał Promocyjny
Czy polskie banki zbudują wspólne AI? Eksperci widzą potencjał, ale też bariery
Publicystyka
Bogusław Chrabota: Projekt ustawy o mediach publicznych na gruzach systemu
Publicystyka
Marek Cichocki: Czy Niemcom w ogóle można ufać?
Publicystyka
Estera Flieger: Konkurs na prezesa IPN wygrał Karol Polejowski, ale to i tak bez znaczenia
Materiał Promocyjny
Urząd Patentowy teraz bardziej internetowy
Publicystyka
Marek A. Cichocki: Historyczna przegrana Unii Europejskiej
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama