Antoni Macierewicz: Mamy dowody, że manipulowano dowodami i materiałami

Przewodniczący zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy rządowego samolotu Tu-154 w Smoleńsku komentował dla portalu stefczyk.info najnowsze ustalenia instytutu krakowskiego

Publikacja: 17.01.2012 08:27

Antoni Macierewicz: Mamy dowody, że manipulowano dowodami i materiałami

Foto: W Sieci Opinii

Jest to ekspertyza, przedstawienie nowych faktów, która powinna mieć znaczenie przełomowe ws. zachowania Polski dotyczącego dramatu smoleńskiego. Gdyby zapowiedzi Prokuratora Andrzeja Seremeta zostały zrealizowane, tak by było. On powiedział, że śledztwo smoleńskie jest sprawą, która powinna być traktowana jako najważniejsza w Polsce. Tak rzeczywiście powinno być. Jednak na razie tak nie było od samego początku.

Polityk PiS jest przekonany, że trzeba zmienić zespół zajmujący się śledztwem:

Śledztwo nie może być prowadzone przez samych ludzi, którzy tym zadaniom nie podołali. Dziś w świetle nowych faktów, które pokazują, że kluczowe informacje w kokpicie przekazywał nie gen. Błasik, ale drugi pilot zgodnie z procedurami, musi dojść do zmian. Jest zupełnie oczywiste, że zespół prokuratorski powinien zostać zmieniony. Prokuratorzy, którzy dziś zajmują się śledztwem bali się przyznać oczywistych faktów.

Kto jest odpowiedzialny za obecny stan śledztwa?

Przede wszystkim premier Donald Tusk. On nadał postępowaniu taki kierunek śledztwa. Na liście tej musi się znaleźć także gen. Parulski, który nie dopełnił obowiązków, oraz Edmund Klich, który systematycznie wprowadza w błąd opinię publiczną. Również Jerzy Miller, który poświadczył nieprawdę w swoim raporcie, powinien się na niej znaleźć. Z tego należy jak najszybciej wyciągnąć konsekwencję oraz powołać nowy zespół śledczych, trzeba dopuścić ekspertów międzynarodowych do tego badania. To najważniejsze decyzje porządkowe, które dziś powinny zostać podjęte.

Reklama
Reklama

Macierewicz mówi o nagraniach, które były prezentowane przez Millera i Anodinę:

Były dalekie od tego, co ustaliła pracownia krakowska. To każe się zastanowić, czy nie mamy do czynienia z manipulacją czy nie wynikają z ingerencji w materiał dźwiękowy. Przedstawiono nam inne dźwięki. To powoduje, że być może mieliśmy do czynienia ze znacznie większą interwencję w rzeczywisty zapis. (...) To rzutuje na wiarygodność analiz komisji rządowej. Mamy dowody, że manipulowano dowodami i materiałami. Części słów, które znalazły się we wcześniejszych stenogramach, nie ma w obecnym tekście. Jest więc pytanie, skąd one się wzięły.

Jest to ekspertyza, przedstawienie nowych faktów, która powinna mieć znaczenie przełomowe ws. zachowania Polski dotyczącego dramatu smoleńskiego. Gdyby zapowiedzi Prokuratora Andrzeja Seremeta zostały zrealizowane, tak by było. On powiedział, że śledztwo smoleńskie jest sprawą, która powinna być traktowana jako najważniejsza w Polsce. Tak rzeczywiście powinno być. Jednak na razie tak nie było od samego początku.

Polityk PiS jest przekonany, że trzeba zmienić zespół zajmujący się śledztwem:

Reklama
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama