To trudna ustawa, ale kiedy wprowadza się ważne zmiany systemowe, wymagają one długich przygotowań. Przygotowania do wprowadzenia tej ustawy rozpoczęły się jeszcze przed przyjęciem jej przez parlament i prezydenta. Po zakończeniu procesu legislacyjnego kolejne etapy wdrażania jej w życie musiały trwać. A wszystko to trwało już od maja.
Bzdura! Przygotowania ruszyły 4 listopada...
Nie. Kalendarium wprowadzenia tej ustawy w życie pokazuje, że wymagała ona wielotygodniowego oczekiwania na oferty ze strony firm farmaceutycznych, zaproszenia do rozmów, negocjacji, tworzenia komisji ekonomicznej. A przecież nie jesteśmy w stanie przeprowadzić negocjacji na kolanie. To są trudne procesy, wymagające transparentności, szczególnej uwagi i czasu. Czasem jest tak, że ktoś coś wprowadza, a ktoś inny kontynuuje ten proces.
Czyli był Pan zadowolony, kiedy przyszedł do ministerstwa i zobaczył, na jakim etapie są przygotowania do wprowadzenia tej ustawy?
Staram się najlepiej, jak potrafię, wykonywać zadania, jakie się przede mną stawia i tu nie chodzi o moje zadowolenie, ale o to, aby ustawa przynosiła oczekiwany efekt dla pacjentów, lekarzy, aptekarzy.
Minister Arłukowicz nie chce także wprost odnieść się do informacji o tym, że chciał przesunąć termin wprowadzenia w życie ustawy refundacyjnej: