Łukasz Warzecha: Stadionem Narodowym powinna zająć się NIK

Kompromitacja, blamaż? Publicysta „Faktu” w wywiadzie dla portalu stefczyk.info komentuje sytuację związaną ze Stadionem Narodowym

Publikacja: 10.02.2012 13:25

Łukasz Warzecha: Stadionem Narodowym powinna zająć się NIK

Foto: W Sieci Opinii

Cała historia Stadionu Narodowego jest wątpliwa, nie tylko jej zakończenie - choć może to zakończenie mieć jeszcze swoje dalsze rozdziały - ale przypominam, że wątpliwości dotyczyły już tego, czy w ogóle ten stadion jest potrzebny. A jeżeli jest potrzebny, to czy na pewno w tym miejscu, w którym stoi - teraz widać, że to miejsce jest z wielu powodów rzeczywiście kłopotliwe - chociażby dlatego, że nie ma tam żadnych miejsc do parkowania, a komunikacja jest fatalna i będzie fatalna w czasie Euro 2012. Druga sprawa, kiedy już decyzja zapadła, to koszt tej inwestycji jest gigantyczny i tutaj żadne zaklęcia tego nie zmienią.

Według publicysty NIK powinna zainteresować się sposobem finansowania stadionu:

Tak naprawdę budowie Stadionu Narodowego i finansowaniu tej budowy myślę, że powinna bardzo, ale to bardzo dokładnie przyjrzeć się Najwyższa Izba Kontroli.

Warzecha mówi, kto jest odpowiedzialny za nieprawidłowości:

To chyba nie jest trudno ustalić, bo jest Narodowe Centrum Sportu i jest Ministerstwo Sportu - i to są te dwa miejsca, w którym się skupiają decyzje. Ale tak naprawdę odpowiedzialność polityczna idzie jednak do samej góry, bo już przy tego rodzaju inwestycji - przecież nie na poziomie lokalnym, ale właśnie narodowym, jak sama nazwa stadionu wskazuje - odpowiedzialność idzie do samej góry, do szefa rządu.

Ale NIK mam nadzieję bardzo dokładnie przyjrzy się i zbada, jak były podejmowane decyzje w sprawie finansowania inwestycji, jej lokalizacji, jak był prowadzony nadzór nad budową, dlaczego doszło do opóźnień, dlaczego są opóźnienia w odbieraniu obiektu. A NIK w razie czego składa zawiadomienia do prokuratury.

Pełna zgoda. Stadion Narodowy jest dziś symbolem indolencji rządu. A czy kryją się za tym również sprawy karne - niech rozsądzi Najwyższa Izba Kontroli.

Cała historia Stadionu Narodowego jest wątpliwa, nie tylko jej zakończenie - choć może to zakończenie mieć jeszcze swoje dalsze rozdziały - ale przypominam, że wątpliwości dotyczyły już tego, czy w ogóle ten stadion jest potrzebny. A jeżeli jest potrzebny, to czy na pewno w tym miejscu, w którym stoi - teraz widać, że to miejsce jest z wielu powodów rzeczywiście kłopotliwe - chociażby dlatego, że nie ma tam żadnych miejsc do parkowania, a komunikacja jest fatalna i będzie fatalna w czasie Euro 2012. Druga sprawa, kiedy już decyzja zapadła, to koszt tej inwestycji jest gigantyczny i tutaj żadne zaklęcia tego nie zmienią.

Publicystyka
Estera Flieger: Dlaczego rezygnujemy z własnej opowieści o II wojnie światowej?
Publicystyka
Ks. Robert Nęcek: A może papież z Holandii?
Publicystyka
Frekwencyjna ściema. Młotkowanie niegłosujących ma charakter klasistowski
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Mieszkanie Nawrockiego, czyli zemsta sztabowców
Publicystyka
Marius Dragomir: Wszyscy wrogowie Viktora Orbána
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku