Cóż mógł powiedzieć Tomasz Lis? Wiadomo:
Na tym boisku politycznym widzę drużynę, która do przerwy grała bardzo dobrze, a po przerwie kompletnie siadła. Premier wsiadł do "Tuskobusu", przewiózł Platformę jeszcze przez linię mety, ale mam wrażenie, że poszła na to masa energii. Do tego Jarosław Kaczyński przegrał szóste wybory. Nawet pisowcy nie wierzą, że kiedykolwiek wygra. Znika więc jeden głównych motywów mobilizacji platformerskiego elektoratu.
Spadek Platformy jest złą informacją zarówno dla PO, jak i dla opozycji, a także Polski. To są pierwsze minuty drugiej połowy. Ja nie widzę nikogo za rogiem, kto mógłby tworzyć wiarygodną alternatywę.
Wiesław Władyka ocenia natomiast:
PO jest w złej formie. Mamy tam mieszankę niewiedzy, trochę strachu przed premierem, a trochę oczekiwania, że Donald przyjdzie i załatwi. Pojawiła się wątpliwość społeczna, czy ten rząd ma perspektywę. Czy on już nie zamyka swojego okresu historycznego?