Rząd podbudował swoją pozycję mocnymi argumentami i dowodzi, że wiek 67 lat jest optymalny. Przez miesiąc będą trwały konsultacje w tej sprawie. Kwestia długości wieku koniecznego do przejścia na emeryturę nie ulegnie zmianom. Determinacji w przeprowadzaniu zmian rządowi nie zabraknie.
Na temat spadków w sondażach:
Bolesne reformy są jedną z przyczyn spadku notowań rządu. Te sondaże mówią o tym, że popełniliśmy na początku roku kilka błędów związanych z ustawą refundacyjną i ACTA (…). Te sprawy były wielokrotnie wyjaśnianie, ale położyły się cieniem na ocenach pracy rządu. Po drugie rozpoczęliśmy trudne i bolesne reformy, przede wszystkim reformę emerytalną. Rząd nie kieruje się sondażami i podjął się reform, które są konieczne.
Ciekawe, że rząd brak popularności tłumaczy jedynie "bolesnymi" reformami. Czy Polacy sprzeciwiają się reformom? A może chodzi tu jednak o niebywałą arogancję rządzących?