Andrzej Gwiazda: Prawdę o Lechu Wałęsie przesłaniają nam okulary spawacza

Działacz opozycji oraz współtwórca Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża i NSZZ "Solidarność" - Andrzej Gwiazda komentuje dla portalu fronda.pl otrzymanie przez IPN z archiwum Sejmu dokumentów dotyczących Lecha Wałęsy

Publikacja: 03.03.2012 13:28

Andrzej Gwiazda: Prawdę o Lechu Wałęsie przesłaniają nam okulary spawacza

Foto: W Sieci Opinii

Czy Wałęsa kradłby dokumenty, aby potem przekazać je do oglądania w Sejmie? Taki głupi przecież nie jest. To są rzeczy, które powinny być znane wszystkim obywatelom. A tak mamy ciągle kontynuację PRL. Kopie tych dokumentów są, jest ich dużo pochowanych. Myślę, że na pewno mają je wywiady różnych państw. Ile mogła kosztować rolka takiego mikrofilmu? Czy wywiady nie mogły sobie ich po prostu zamówić?

Gwiazda zastanawia się, czy prawda miałaby wpływ na społeczeństwo:

Ciągle lansuje się tezę, że Wałęsa jest naszą reklamówką na forum międzynarodowym. Ale to forum dobrze wie, jaka jest prawda i wiem, o czym mówię. Tylko nas się mami, że to by przyniosło wielką krzywdę Polsce. Tak naprawdę, ucierpiałaby zgraja, która dęła w te dudki kłamstwa. Jaki wpływ miałaby ta prawda na nasze społeczeństwo? Ludzie poczuliby się oszukani, że cały proces funkcjonowania III RP, to była tylko ściema i ustawka, że zgoda na transformację i wyrzeczenia dokonała się przez oszustwo.

Czy społeczeństwo wystawi za to kiedyś elitom rachunek? Zobaczymy. Może się to okazać niebezpieczne dla tych, którzy zbudowali na tym kłamstwie majątki i kariery.

Według byłego opozycjonisty społeczeństwo nie chce poznać prawdy:

Reklama
Reklama

Myślę, że dokumenty o przeszłości Wałęsy są na tyle jasne, że nie pozostawiają cienia wątpliwości. I dlatego dla niektórych są groźne. My w gruncie rzeczy znamy prawdę, tylko nosimy okulary spawacza.

Czy Wałęsa kradłby dokumenty, aby potem przekazać je do oglądania w Sejmie? Taki głupi przecież nie jest. To są rzeczy, które powinny być znane wszystkim obywatelom. A tak mamy ciągle kontynuację PRL. Kopie tych dokumentów są, jest ich dużo pochowanych. Myślę, że na pewno mają je wywiady różnych państw. Ile mogła kosztować rolka takiego mikrofilmu? Czy wywiady nie mogły sobie ich po prostu zamówić?

Reklama
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama