Beata Gosiewska: Moim celem jest dojście do prawdy i przestrzeganie prawa

Wdowa po wicepremierze Przemysławie Gosiewskim wytyka Ewie Kopacz i Radosławowi Sikorskiemu notoryczne mijanie się z prawdą w sprawie katastrofy smoleńskiej

Publikacja: 03.04.2012 14:44

Beata Gosiewska: Moim celem jest dojście do prawdy i przestrzeganie prawa

Foto: W Sieci Opinii

Senator Prawa i Sprawiedliwości w Kontrwywiadzie RMF FM mówi o sensie ekshumacji ciała jej męża sprzed kilku dni:

Zawsze mówiłam, że moim celem jest dojście do prawdy i przestrzeganie prawa. Miałam nadzieje, że te badania... Gdyby te badania były wykonane tuż po katastrofie, na pewno byśmy więcej wiedzieli o przyczynach tej katastrofy.

I to, że nie zostały wykonane wcześniej, o to ma pani mnóstwo żalu do prokuratury?

Tak, oczywiście. Uważam, że ci, którzy są winni niewykonania tych badań, powinni być pociągnięci do odpowiedzialności. Tutaj nie tylko jest odpowiedzialność prokuratury, ale również drugiej osoby obecnie w państwie, pani ówczesnej minister Kopacz, która była świadkiem, była tam, na miejscu. (…)

Pani minister Kopacz znała sytuację, brała udział, sama mówiła, że ubierała fartuch i brała udział w sekcjach. Również tutaj to, czego dowiedzieliśmy się po ekshumacji, że tak naprawdę zbezczeszczono ciała naszych bliskich i pani marszałek brała współudział lub co najmniej była świadkiem tych wydarzeń.

I podkreśla, że badania ciał ofiar 10 kwietnia są spóźnione o dwa lata:

Prokuratura z urzędu powinna to zrobić. Tych, którzy wykonywali sekcje, ale również ja bym chciała, żeby wyjaśniono rolę, udział, odpowiedzialność ówczesnej minister Kopacz, obecnie marszałka, czyli drugiej osoby w państwie. To jest niedopuszczalne, żeby pani marszałek tak kłamała i żeby zupełnie nie odpowiadała za to.

Problemy z prawdomównością miał także, według Gosiewskiej, Radosław Sikorski:

Tu problem polega na tym, że było od początku tyle kłamstwa i dezinformacji, w której brał udział też pan minister. (…) Później, kilka miesięcy później również pan prezydent mówił o tej arcybolesnej, czy prostej przyczynie katastrofy. To naprawdę niedopuszczalne, aby osoby zajmujące takie stanowiska w państwie autorytetem tych stanowisk jakby przekonywały społeczeństwo do nieprawdy.

Pytana o wspólny rosyjsko-polski pomnik w Smoleńsku podkreśla:

My - jako rodziny - swoją tablicę umieściliśmy. Rosjanie ją wyrzucili. Nie mamy informacji co do tego, czego to ma być upamiętnienie. Dla mnie nie musi to być wystawne, kosztowne, mnie interesuje zabezpieczenie tego terenu, aby nieprzebadany teren nie był zniszczony na przykład przy okazji budowy tego pomnika.

Tam pozostały te części ciał naszych bliskich, które nie wróciły do Polski. Chodzi nam o godne zabezpieczenie tego miejsca, żeby nie było zniszczone, żeby szczątki, które wymywa deszcz, nie były bezczeszczone.

Beata Gosiewska pointuje, że chce tylko prawdy:

Nie wiem, czy to był zamach i kto jest za to odpowiedzialny. Zachowanie polskiego rządu od początku tej katastrofy jest bardzo dziwne. Na pewno nie wierzę w to, że to był zwykły wypadek lotniczy.

Senator Prawa i Sprawiedliwości w Kontrwywiadzie RMF FM mówi o sensie ekshumacji ciała jej męża sprzed kilku dni:

Zawsze mówiłam, że moim celem jest dojście do prawdy i przestrzeganie prawa. Miałam nadzieje, że te badania... Gdyby te badania były wykonane tuż po katastrofie, na pewno byśmy więcej wiedzieli o przyczynach tej katastrofy.

Pozostało jeszcze 87% artykułu
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Dziwne zachowanie Nawrockiego podczas debaty, Trzaskowski wrócił do formy
Publicystyka
Jerzy Haszczyński: W książce „Rafał” Trzaskowski stawia zaskakujące tezy w kwestiach międzynarodowych
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Dlaczego Mentzen nie poprze Nawrockiego
Publicystyka
Marek Migalski: Faworytem w wyborach jest Nawrocki. Trzaskowski musi ryzykować
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Prawicy nikt z ksenofobii nie rozlicza