Mam poważne wątpliwości, czy ustalenia Macierewicza to jakiś skok jakościowy w ustalaniu przyczyn katastrofy. Dobrze, że stara się dotrzeć do prawdy, stawiając różne hipotezy, także tę o zamachu, ale nadal są to tylko hipotezy. Nie przedstawiono bowiem żadnych dowodów.

Zapytany, czy jest to budowanie alternatywnej rzeczywistości smoleńskiej, odpowiada:

Myślę, że tak. Teraz co prawda mamy do czynienia z pewnym nasileniem głoszenia tezy zamachowej, ale pojawiała się ona już co najmniej od sierpnia 2010 r. (...) To radykalne skrzydło stało się dziś centrum. Inna sprawa, że mamy całą masę nieudolności i błędów strony rządowej, które tylko napędzają spekulacje. Czemu np. nie dopuszczono do badania zwłok jednej z ofiar znanego patologa prof. Badena? Jeśli zamachu nie było, to kto inny, jeśli nie on, miałby przekonać do tego nieprzekonanych?

Na temat elektoratu PiS:

Ten elektorat czuje się przez władzę niezwykle lekceważony i często są to prawdziwe odczucia, a nie ich imaginacja. Oczywiście, nastąpiła radykalizacja nastrojów pewnej jego części, ale uważam, że hasła PiS są odpowiedzią na to pogłębiające się izolowanie jego elektoratu. (...) Od dwóch lat ostrzegałem, że stawianie tez o zamachu będzie instrumentalnie wykorzystywane do gry politycznej, i w ostatnim okresie ta instrumentalizacja stała się bardziej widoczna.