Polityk komentuje ataki na siebie:
To paroksyzmy bezsilności ludzi, którzy są świadomi, że nie mają żadnych argumentów merytorycznych. Zdolni są więc tylko do bezradnych inwektyw, do straszenia więzieniem.
To są zachowania, które charakteryzują dyktatury, są typowe dla czasów komunistycznych. Chcę panu Tuskowi powiedzieć wprost: już za PRL to przeżyłem, teraz też sobie z tymi szykanami poradzę.
Macierewicz odniósł się także do użytego przez siebie niedawno słowa "wojna":
Istotą tej wypowiedzi było stwierdzenie, że jeżeli ginie cała elita związana z bezpieczeństwem państwa, to w tej sytuacji obowiązkiem służb jest przyjąć hipotezę zamachu i jak najszybciej ją potwierdzić lub ją wyeliminować. Bo musimy sobie zdawać sprawę, że w takiej sytuacji kraj staje w obliczu największego zagrożenia, takiego jak właśnie wojna.