Michał Kleiber: Jestem ofiarą jakiegoś totalnego nieporozumienia

Profesor zastrzega, że gdyby padła propozycja zastąpienia Donalda Tuska – w oparciu o większość bez partii Janusza Palikota – „to wtedy poważnie się będzie zastanawiał”

Publikacja: 27.08.2012 11:42

Michał Kleiber: Jestem ofiarą jakiegoś totalnego nieporozumienia

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Michał Kleiber pytany przez fakt.pl czy zgodzi się objąć funkcję szefa gabinetu stworzonego przez koalicję Ruchu Palikota, PiS, SLD i Solidarnej Polski (o czym pisze "Wprost"), odpowiada:

Te informacje są spekulacjami, a ja jestem ofiarą jakiegoś totalnego nieporozumienia. Nie rozmawiałem z politykami tych partii o mojej kandydaturze na premiera. Oczywiście, wymieniania mojego nazwiska w takim kontekście nie traktuję jako obrazy.

Choć przyznaje, że „zna wielu polityków”, to na pytanie czy zgodził by się zostać premierem, gdyby powstało inne porozumienie – bez partii Palikota – oparte na Prawie i Sprawiedliwości porozumienie PSL, SLD, SP, oraz konserwatywnego skrzydła Platformy:

Jeśliby się okazało, że tworzy się taka większość, inna niż teraz, ale jak rozumiem na okres przejściowy, to wtedy poważnie się będę zastanawiał. Na każdym obywatelu, także i na mnie, w takiej sytuacji spoczywa odpowiedzialność, by w trudnej sytuacji pomagać. Ale jestem lata świetlne od decyzji.

Rewelacje „Wprost”, oprócz prof. Jadwigi Staniszkis i Piotra Zaremby, w se.pl komentowali Jacek Żakowski i Konrad Piasecki.

Redaktor „Polityki” uważa:

To pomysł z domu wariatów. Prof. Kleiber to inteligentny człowiek i żałowałbym palenia go w takiej dziwacznej inicjatywie. Taka koalicja wszystkich przeciwko PO to byłby sygnał od tonącego chwytającego się brzytwy. Jaki merytoryczny projekt ustawy mogłaby taka koalicja poprzeć? Nic nie przychodzi mi do głowy.

A dziennikarz RMF FM i TVN24 mówi:

Takie pomysły zapewne gdzieś tam w głowach opozycji kiełkują. Akurat ten oceniam jako absolutne political fiction. Jak wyobrazić sobie sytuację, w której Palikot dogaduje się z PiS? Nie wierzę w powstanie takiej koalicji. Co więcej, nie widzę żadnego zysku z takiego pomysłu dla któregokolwiek z tych ugrupowań.

Michał Kleiber pytany przez fakt.pl czy zgodzi się objąć funkcję szefa gabinetu stworzonego przez koalicję Ruchu Palikota, PiS, SLD i Solidarnej Polski (o czym pisze "Wprost"), odpowiada:

Te informacje są spekulacjami, a ja jestem ofiarą jakiegoś totalnego nieporozumienia. Nie rozmawiałem z politykami tych partii o mojej kandydaturze na premiera. Oczywiście, wymieniania mojego nazwiska w takim kontekście nie traktuję jako obrazy.

Publicystyka
Roman Kuźniar: 100 dni Donalda Trumpa – imperializm bez misji
Publicystyka
Weekend straconych szans – PiS przejmuje inicjatywę w kampanii prezydenckiej?
felietony
Marek A. Cichocki: Upadek Klausa Schwaba z Davos odkrywa prawdę o zachodnim liberalizmie
Publicystyka
Koniec kampanii wyborczej na kółkach? Dlaczego autobusy stoją w tym roku w garażach
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
analizy
Jędrzej Bielecki: Radosław Sikorski nie ma już złudzeń w sprawie Donalda Trumpa