Po naszym tekście, sugerującym że Radosław Sikorski wraz z Michałem Kamińskim i Romanem Giertychem wspólnie planują polityczną przyszłość Platformy Obywatelskiej, w mediach powstało niemałe zamieszanie. A ponieważ ambicje ministra Radka mogą potencjalnie zagrozić reelekcji Bronisława Komorowskiego, do tablicy poczuł się wywołany prezydencki doradca Tomasz Nałęcz, który na antenie radiowej Trójki uspokoił - choć dość wymijająco - zaniepokojonych poddanych pana prezydenta:
Nie ma żadnych problemów we współpracy prezydenta z ministrem spraw zagranicznych. Panowie się wspierają, choć nie w każdej sprawie mówią jednym głosem. Na tym polega fortepian polskiej polityki zagranicznej
Głos zabrał też sam zainteresowany i być może przyszły lider. W swoim stylu - na twitterze -wyznał, że nie ma ambicji prezydenckich. Przynajmniej na razie.
@wiadomosci_pr Jeszcze raz: w 2015 ponownie zagłosuję na Bronisława Komorowskiego.
Jak zwykle w takich sytuacjach ważne jest też to, czego minister nie powiedział. Nie wyrzekł się jednak wspólnych planów ze swoim dobrym przyjacielem i ciągnącym ciągle w stronę PO Romanem Giertychem i niesławnym spin doktorem Michałem Kamińskim. Ach, co to byłoby za trio!