"Jak PiS dojdzie do władzy...", czyli bój się kaczyzmu

Janina Paradowska prorokuje, co się stanie z Polską, kiedy PiS wygra wybory

Aktualizacja: 24.05.2013 18:58 Publikacja: 24.05.2013 18:31

"Jak PiS dojdzie do władzy...", czyli bój się kaczyzmu

Foto: Fotorzepa, BK Beata Kitowska

Jeśli nawet zwykle sprzyjające Platformie sondaże bezlitośnie pokazują spadek partii rządzącej i wzrost PiS, to wiedz, że coś się dzieje. Wie to na pewno Janina Paradowska, która w "Polityce" postanowiła mentalnie przygotować siebie i swoich czytelników na ponury powrót kaczystów do władzy.

Niczym Kasandra wieszcząca rychłe nieszczęścia wymienia w swoim tekście - złowieszczo zatytułowanym "Nazajutrz"-  co się stanie, kiedy Jarosław znów będzie premierem.

Na początek rozstajemy się bezpowrotnie ze wstąpieniem do strefy euro, bo dla tzw. obozu patriotycznego likwidacja złotego jest niewyobrażalna. Przestaje działać Trójkąt Weimarski, pogarszają się stosunki z Francją (która chce już nawet rządu europejskiego, a na dodatek przyznaje parom homoseksualnym prawo do adopcji dzieci) i – oczywiście – z Niemcami. W Europie pozostajemy w sojuszu z Wielką Brytanią, gdzie ma się odbyć referendum w sprawie dalszej przynależności tego kraju do Unii. Czyli nasza partia rządząca znajduje się w marginalnej frakcji w PE, która nie ma wielkiego znaczenia, o niczym nie decyduje, ale oczywiście może z godnością tupać i się obrażać.

Z jednej z potęg i sił napędowych UE staniemy się więc znów pośmiewiskiem i pariasem Europy. Ale to nie koniec, bo kaczyści na polityce zagranicznej nie poprzestaną. Zrujnują też finanse

Oczywistą oczywistością jest likwidacja OFE, finansowanie ochrony zdrowia z budżetu, wprowadzenie dodatkowej wyższej skali podatkowej dla zamożniejszych, podniesienie płacy minimalnej i przywrócenie wcześniejszego przechodzenia na emeryturę (trzeba czymś zapłacić Solidarności za poparcie).

Ale przede wszystkim wróci mroczny cień CBA, Smoleńsk i ciągłe polityczne awantury. Nawet nasz dobry i sympatyczny prezydent nie będzie mógł ich powstrzymać.

Zmiany kadrowe w rodzaju powrotu Mariusza Kamińskiego do CBA to też oczywistość, podobnie jak powrót prokuratury pod polityczną dyspozycję ministra sprawiedliwości. To jest nie tylko trwały postulat programowy PiS, ale rzecz niezbędna, aby wreszcie poznać „prawdę" o katastrofie smoleńskiej. Można oczywiście myśleć o wetach prezydenta Komorowskiego, ale gdyby była większość konstytucyjna, to prezydent nic nie poradzi. Nie będzie zresztą wszystkiego wetował, bo życie w stanie permanentnej awantury politycznej nawet dla upartego i twardego Bronisława Komorowskiego może stać się zbyt uciążliwe.

Paradowska wymienia jeszcze długi ciąg katastrof, jakie na nas spadną. Można by je wszystkie analizować i zastanawiać się nad tym, jak realne są to perspektywy (zerwanie stosunków z Francją? koniec Trójkąta Weimarskiego?) i jak to wszystko zdołałby zrobić PiS dostając 32 proc. głosów. Ale czytając to wszystko mam jednak nieodparte wrażenie, że gdzieś już coś podobnego słyszałem...

Jeśli nawet zwykle sprzyjające Platformie sondaże bezlitośnie pokazują spadek partii rządzącej i wzrost PiS, to wiedz, że coś się dzieje. Wie to na pewno Janina Paradowska, która w "Polityce" postanowiła mentalnie przygotować siebie i swoich czytelników na ponury powrót kaczystów do władzy.

Niczym Kasandra wieszcząca rychłe nieszczęścia wymienia w swoim tekście - złowieszczo zatytułowanym "Nazajutrz"-  co się stanie, kiedy Jarosław znów będzie premierem.

Pozostało 82% artykułu
Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości