Gowin, czyli pasożyt

Tomasz "Powerade" Lis o Jarosławie "Hubie" Gowinie

Publikacja: 05.11.2013 15:17

Gowin, czyli pasożyt

Foto: Fotorzepa, Danuta Matloch Danuta Matloch

Muszę przyznać, że martwiłem się ostatnimi czasy o redaktora Tomasza Lisa. Martwiłem się z tego powodu, że od kilkunastu już dni nie napisał ani nie powiedział nic, by zasłużyć na miejsce na tych łamach. Czyżby znów zapomniał o nawodnieniu organizmu? Czyżbyaż tak się przejął naganą udzieloną mu przez Radę Etyki Mediów?

Na szczęście, redaktor Lis brawurowo wraca dziś na należne sobie miejsce. Pokazuje przy tym nie lada nonkonformizm. W czasie, kiedy wszyscy jego koledzy używają sobie na Platformie, piętnując jej korupcję i zgniliznę, Lis postanowił się skupić na kimś znacznie groźniejszym dla naszego państwa (które redaktor niezwykle uroczo nazywa "Bolandą"). Tym kimś jest Jarosław Gowin.

Oczywiście, Lis nie bagatelizuje platformianych afer. Co to, to nie.

Ja nie bagatelizuję finansowych machlojek, ani politycznego kapitalizmu, ani klientelizmu, ani rozdawnictwa stanowisk. (...) Warto jednak we wszystkim zachować pewne proporcje. To, że działacz X albo działaczka Y to krętacze nie uzasadnia jeszcze wniosku, że partia to jeden wielki geszeft, a szef partii rozwija patologie. Można się oczywiście zastanawiać co dalej się będzie działo ze sprawą dolnośląską, ale być może wskazany byłby jednak umiar. Wskazana byłaby jednak cierpliwość.

Ani proporcji, ani umiaru ani cierpliwości Lis nie ma za to do Gowina, którego nazywa w nagłówku tekstu na swoim blogu w Natemat.pl:

Huba, czyli pasożyt (warto wspomnieć, że Gowin był już nazywany "chwastem" i porównywany do Pinocheta). Czym się więc naraził ten podły pasożyt cierpliwemu publicyście? Napisał list do członków PO, którzy na niego głosowali.

Poseł Gowin w liście postawił sprawy jasno, a czego w nim nie napisał, to dopowiedział w wywiadzie dla Rzeczpospolitej. Stwierdził w nim mianowicie, że: a. Tusk udoskonala patologie Millera. b. PO wyspecjalizowała się w politycznych geszeftach na granicy prawa. c. Tusk powinien być wyrzucony z PO. d. PO to właściwie mafia.

Konkluzja piszę się więc sama:

Poseł Gowin politycznie jest hubą. Rośnie na drzewie zwanym Tusk. Huba chce, żeby drzewo padło, ale nie wie, że jak drzewo padnie, to będzie i po hubie. (...)Poseł Gowin, owa postplatformerska huba na Tusku, jest w swych wnioskach coraz bardziej radykalny. Im bardziej popada w nicość po odejściu z PO tym bardziej jest radykalny. Co zapowiada jeszcze większy radykalizm w przyszłości. Cóż by Gowin począł bez Tuska, przecież nikt nie zwróciłby uwagi na jedno jego słowo. A Tusk reagować nie może, bo tylko opinie Gowina by tym nobilitował.

Pan premier, trzeba mu to przyznać, ma rację. Po cóż miałby reagować na opinie Gowina, skoro zrobi to za niego redaktor Lis. Natywnie, oczywiście.

Muszę przyznać, że martwiłem się ostatnimi czasy o redaktora Tomasza Lisa. Martwiłem się z tego powodu, że od kilkunastu już dni nie napisał ani nie powiedział nic, by zasłużyć na miejsce na tych łamach. Czyżby znów zapomniał o nawodnieniu organizmu? Czyżbyaż tak się przejął naganą udzieloną mu przez Radę Etyki Mediów?

Na szczęście, redaktor Lis brawurowo wraca dziś na należne sobie miejsce. Pokazuje przy tym nie lada nonkonformizm. W czasie, kiedy wszyscy jego koledzy używają sobie na Platformie, piętnując jej korupcję i zgniliznę, Lis postanowił się skupić na kimś znacznie groźniejszym dla naszego państwa (które redaktor niezwykle uroczo nazywa "Bolandą"). Tym kimś jest Jarosław Gowin.

Publicystyka
Rosja zamyka polski konsulat. Dlaczego akurat w Petersburgu?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Publicystyka
Marek Kozubal: Dlaczego Polacy nie chcą wracać do Polski
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: PiS robi Nawrockiemu kampanię na tragedii, żeby uderzyć w Trzaskowskiego
Publicystyka
Estera Flieger: „Francji już nie ma”, ale odbudowała katedrę Notre-Dame
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Publicystyka
Trzaskowski zaczyna z impetem. I chce uniknąć błędów z przeszłości