Aktualizacja: 24.08.2018 20:31 Publikacja: 23.08.2018 18:24
Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki
W 2005 r. podczas zakazanej przez ówczesnego prezydenta Warszawy Lecha Kaczyńskiego Parady Równości lider niewielkiej lewicowej organizacji Młodzi Socjaliści Adrian Zandberg przemawiał mniej więcej tak: – Liberałowie nas nienawidzą, bo walczymy o sprawiedliwość społeczną, a prawica nienawidzi nas za to, że domagamy się wolności światopoglądowej. Nie będziemy się tym przejmować, bo jesteśmy lewicą i musimy iść własną drogą.
Od tego czasu minęło 13 lat. Zandberg jest liderem niewielkiej lewicowej partii, a polska lewica – daleko od rozstrzygnięcia, z kim jej bardziej po drodze.
Wybory prezydenckie zamykają maraton wyborczy, który miał prawo zmęczyć Polaków. Najbliższe wybory ogólnokrajowe...
Kluczowe sztaby wyborcze kandydatów do urzędu prezydenta RP nie odpowiedziały na pytania „Rzeczpospolitej” dotyc...
Sztaby poszczególnych kandydatów w wyborach stają na głowie, by uzbierać jak najwyższe poparcie. Czasami jednak...
O co chodzi w wyborach prezydenckich 2025? Bez wątpienia znów mają charakter plebiscytarny. Możemy tego nie lubi...
Przywódcy Polski, Francji, Niemiec i Wielkiej Brytanii wiedzą, że tylko upadek rosyjskiego reżimu pozwoli na zak...
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas