W Polsce w ogóle siadanie za kółkiem po pijanemu powinno być karane bardziej surowo, bo stosowane u nas kary, w porównaniu z tymi na Zachodzie, są bardzo niskie.
Moim zdaniem kierowcy, który zostanie złapany na jeździe po pijanemu, pierwszy raz powinno się zabierać prawo jazdy na dwa – trzy miesiące, za drugim razem na sześć miesięcy, a za trzecim przynajmniej na kilka lat. U nas kierowcy są rozpieszczeni łagodnością kar.
Co gorsza, bardzo często kara nie jest w ogóle egzekwowana. Wprawdzie za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi do dwóch lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na pięć, ale przecież wiadomo – w Polsce 40 tysięcy osób czeka na miejsce w więzieniu i zamykanie sprawców wypadków nie należy do priorytetów.
A winni muszą czuć, że naprawdę zostaną ukarani. Pijani kierowcy to w Polsce ludzie nieczujący odpowiedzialności ani za siebie, ani za innych.