Niektórzy politycy i znaczące osoby życia publicznego, jeszcze przed ukazaniem się pracy formułują ciężkie oskarżenia pod adresem jej autorów i IPN, który opracowaniu temu patronuje.
Nie znamy pracy badaczy IPN i ocenić ją będziemy mogli dopiero po jej ukazaniu się.
Jednak - uznając doniosłą rolę Lecha Wałęsy w dziejach Polski - nie możemy milczeć wobec wystąpień tworzących atmosferę zagrożenia wolności badań naukowych i wolności słowa.
Nie można powoływać się na ideały „Solidarności” i jednocześnie wzywać do zamykania historykom ust.
Niepokoić musi język oszczerstw wobec autorów książki której jeszcze nikt nie widział.