Niestety, wiele wskazuje na to, że otwarcie zostanie zakłócone bardzo niemiłym incydentem. Organizatorzy otrzymali bowiem pismo od kolegium kwestorów PE, w którym powołując się na artykuły 6.1 oraz 6.2. Regulaminu dotyczącego użytkowania przez podmioty zewnętrzne budynków Parlamentu Europejskiego, jednomyślnie odmawiają zgody na umieszczenie podpisów pod zdjęciami.
Przejrzałem - pisze Tomasz Poręba - artykuły, na które powołują się kwestorzy i przyznam, że kompletnie tej decyzji nie rozumiem. Żaden z cytowanych artykułów nie argumentuje wydanego zakazu. W żadnym z napisów nie znajduję nic, co w jakikolwiek sposób prowadziłoby do złamania czy też naruszenia cytowanych zapisów regulaminu. Wymienione artykuły mówią, że żadne wydarzenie kulturalne czy wystawa w PE nie możne mieć charakteru komercyjnego, podważać powagi Parlamentu Europejskiego i stać w sprzeczności ze wspólnymi europejskimi wartościami. O tej wystawie można powiedzieć wszystko tylko nie to! Napisy ani nie mają "charakteru komercyjnego", ani nie "podważają powagi Parlamentu Europejskiego". Wszystkie podpisy opisują jedynie słowami przedmiot zdjęć bez jakiejkolwiek "sprzeczności ze wspólnymi europejskimi wartościami".
Trudno zrozumieć działania kolegium. Przewodniczącym Parlamentu Europejskiego jest, jak wiadomo, Jerzy Buzek, który zapowiedział udział w otwarciu tej wystawy. Profesor Legutko już zwrócił sie do niego z prośbą o interwencję. Ale podpisy nie znajdą sie pod zdjęciami.