Reklama
Rozwiń

Tomasz Nałęcz odpowiedział na list do prezydenta w sprawie Katynia

Tomasz Nałęcz odpowiedział na poniedziałkowy apel do prezydenta o wydanie deklaracji potwierdzającej polskie stanowisko „w sprawie ludobójstwa sowieckiego w Katyniu i w innych miejscach"

Publikacja: 20.04.2011 09:13

Tomasz Nałęcz odpowiedział na list do prezydenta w sprawie Katynia

Foto: W Sieci Opinii

W liście do autorów apelu ws. ludobójstwa w Katyniu doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz pisze:

Bronisław Komorowski, zarówno w przeszłości, jak i teraz jako prezydent niepodległego państwa polskiego, upomina się o pełną prawdę o zbrodni katyńskiej.

Nałęcz podkreślił, że prezydent Komorowski...

"był zaangażowany w walkę o prawdę o zbrodni katyńskiej już w czasie komunizmu, kiedy to wielu jego dzisiejszych krytyków nawet nie odważyło się o tym pomyśleć. O pełną prawdę o zbrodni katyńskiej upomina się on także dzisiaj, jako prezydent niepodległego, demokratycznego państwa polskiego. Warto również pamiętać, że jako minister obrony narodowej był on m.in. inicjatorem powstania Muzeum Katyńskiego w Warszawie" – czytamy w liście.

Prezydencki doradca dodał, że również pełniąc funkcję marszałka Sejmu, Komorowski dbał o pamięć o zbrodni katyńskiej.

"Przejawiało się to m.in. w corocznie organizowanych pod jego patronatem pielgrzymkach Rodzin Katyńskich do miejsc kaźni i wiecznego spoczynku ofiar tej zbrodni".

W liście do autorów apelu ws. ludobójstwa w Katyniu doradca prezydenta prof. Tomasz Nałęcz pisze:

Bronisław Komorowski, zarówno w przeszłości, jak i teraz jako prezydent niepodległego państwa polskiego, upomina się o pełną prawdę o zbrodni katyńskiej.

Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy polskimi śmigłowcami AH-64E będzie miał kto latać?
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Rząd Tuska prosi się o polityczny Ku Klux Klan i samozwańcze rasistowskie ZOMO
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Nastroje po wyborach, czyli samospełniająca się przepowiednia
Publicystyka
Marek Migalski: Jak prezydent niszczy państwo – cudy nad urną i rosyjskie boty