Nieprzejednany wróg korupcji w PZPN, w specjalnym wywiadzie dla onet.pl mówił m.in o stanie polskiej piłki nożnej i polityce rządu wobec kibiców.
Gdyby Jarosław Kaczyński został prezydentem, to zaprowadziłby porządek na stadionach, bo rozwiązałby PZPN. Kaczyński nie latałby tylko helikopterem z Platinim, jak Komorowski, ale przedstawiłby mu realną sytuację w PZPN. Gdyby Kaczyński został prezydentem, to po trzech miesiącach obecny PZPN zostałby rozwiązany. Wygrał Komorowski i mamy eskalację chuligańskich działań - powiedział Jan Tomaszewski. - Kaczyński to polityk z najwyższej światowej półki. Jest perfekcyjnie przygotowany do każdego wystąpienia. Ubolewam, że nie został wybrany na prezydenta. Polska ma dzisiaj prezydenta, który nie potrafi przeżyć dnia bez popełnienia gafy. Jestem przekonany, że PiS wygra wybory parlamentarne, ale nie będzie rządzić. Partii Kaczyńskiego zabraknie wystarczającej ilości głosów do stworzenia rządu.
Jan Tomaszewski, tak jak bezkromisowo bronił bramki polskiej reprezentacji i zwalczał korupcję w PZPN, tak teraz wygłosił pogląd, który skazuje go być może na ostracyzm środowiskowy. Roman Kosecki więcej z nim nie zagra.