Przypomnijmy, że Joanna Kluzik-Rostkowska na antenie RMF FM nie wykluczyła, że będzie katowicką „jedynką” Platformy.
Oczywiście, biorę pod uwagę różne scenariusze, dlatego, że jestem politykiem racjonalnym, a nie romantycznym - mówiła w RMF FM.
Propozycje dla szeregowych członków PJN ma podobno także PiS.
Mamy ofertę dla kilku posłów, którzy nas nie atakowali - mówi "Faktowi" jeden z członków władz PiS. - Najważniejsze dla nas to nie dopuścić do powstania list PJN - dodaje. Jak tłumaczy rozmówca gazety, PJN może dostać w wyborach 1-2 proc. głosów, ale to może decydować o wygranej PO czy PiS.
No i proszę, spełniły się nasze przewidywania, że przed wyborami wszyscy rzucą się na „polityczną kanapę” Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Przy tak gwałtownych targach może się okazać, że jej przewodniczącej zostanie już tylko taboret od PO. Żal nam jedynie europosła Migalskiego, który z taką wiarą prognozował 11% dla PJN w nadchodzących wyborach. Panie Marku, może już czas usiąść do stołu i utopić smutki w dobrym winie? I niech ono chociaż ma 11 procent.