W czwartek „Rzeczpospolita" poinformowała, że szef Naczelnej Prokuratury Wojskowej zawiesił prokuratora Marka Pasionka w czynnościach nadzorcy dochodzenia smoleńskiego. Opieczętowano mu pokój i zabrano akta postępowania.
Pasionek był osobą niezwykle mocno zaangażowaną w ustalanie okoliczności katastrofy smoleńskiej. Był na przykład tym śledczym, który miał się zwracać do Amerykanów o pomoc w zdobyciu dowodów przydatnych w wyjaśnianiu przyczyn tragedii.
W piątek rzecznik Naczelnej Prokuratury Wojskowej ujawnił, że zarzuca ona Pasionkowi „oczywistą i rażącą obrazę przepisów prawa i uchybienie godności urzędu prokuratorskiego".
Z informacji „Rzeczpospolitej" wynika, iż podejrzewa się go o ujawnienie tajemnicy służbowej oraz tajemnicy postępowania. Ma chodzić o jego rzekome kontakty z Amerykanami i dziennikarzami.