Monika Olejnik:
A proszę powiedzieć, czy Platforma Obywatelska chciała rozmontować PJN?
Paweł Kowal:
No, chyba każdy kto ma oczy, to widzi.
Aktualizacja: 20.06.2011 11:14 Publikacja: 20.06.2011 11:14
Foto: W Sieci Opinii
Monika Olejnik:
A proszę powiedzieć, czy Platforma Obywatelska chciała rozmontować PJN?
Paweł Kowal:
No, chyba każdy kto ma oczy, to widzi.
Monika Olejnik:
Paweł Poncyljusz był kuszony, pan był kuszony żeby odejść do Platformy Obywatelskiej.
Paweł Kowal:
Znaczy, wokół mnie są jakieś, jak rozumiem, sensacje, tutaj ja nie byłem kuszony. Faktycznie dostałem w dyskrecji i z poszanowaniem reguł takich sytuacji pewną propozycję, odniosłem się do niej rzeczowo, ona dotyczyła moich, jakby nie politycznego zaangażowania tylko merytorycznego i nie ma co robić z tego sensacji. Znaczy, pani redaktor, ja potrafię sobie wyobrazić i po to żeśmy powstawali w listopadzie, żeby potrafić normalnie rozmawiać i z Platformą i z Prawem i Sprawiedliwością.
Monika Olejnik:
Ale Prawo i Sprawiedliwość nie chce rozmawiać z PJN.
Paweł Kowal:
Być może potrzebuje pewnego czasu, żeby zrozumieć, że nie jest jedną partią opozycyjną, i że szereg poglądów wolnorynkowych, zdroworozsądkowych, konserwatywnych dzisiaj nie ma reprezentacji. Jeżeli weźmiemy pod uwagę stanowisko w sprawie OFE, jeżeli weźmiemy pod uwagę stanowisko w sprawie chociażby polityki rodzinnej, w sprawie szkół, reformy edukacji...
To, co mogliby zrobić politycy najbardziej odpowiedzialni w Polsce - mówił Paweł Kowal - dla Polski dzisiaj, to powołać rząd wielkiej koalicji, na trzy lata, umówić się, że trzy lata pracujemy, rok się kłócimy, bijemy, opowiadamy o trampkarzach, o kordonach te wszystkie dyrdymały, ale trzy lata dwie, trzy porządne reformy, szczególnie reforma budżetu i wprowadzenie budżetu zadaniowego, bo nie damy rady dłużej. I tak się wszyscy przebawią, tylko że to się okaże, że na tym „Titanicu” tańczyła nie tylko Platforma, ale także główna partia opozycji.
Monika Olejnik:
A proszę powiedzieć, czy Platforma Obywatelska chciała rozmontować PJN?
Kreml nieprzypadkowo wziął na celownik polski konsulat generalny w północnej stolicy Rosji. Uderza w ten sposób w miejscową Polonię, ale też w rosyjskie środowiska niezależne.
Spada liczba chętnych do repatriacji z Kazachstanu. To efekt porażki polskiego państwa.
Plan PiS był prosty: w dniu konwencji KO w Gliwicach pokazać, że Karol Nawrocki jest blisko ludzi, i to tych najbardziej poszkodowanych, a nie aktywu partyjnego. Strategia godna Jacek Kurskiego.
Pogłoski o śmierci Zachodu są mocno przesadzone. Paryż uderza w miękkie podbrzusze kremlowskiej propagandy. Kiedy Emmanuel Macron zamieszcza zdjęcie z wnętrza wyremontowanej katedry Notre-Dame i pisze „to jest Francja”, sprzedaje Putinowi fangę w nos.
Bank zachęca rodziców do wprowadzenia swoich dzieci w świat finansów. W prezencie można otrzymać 200 zł dla dziecka oraz voucher na 100 zł dla siebie.
Konwencja KO w Gliwicach miała pokazać impet w prekampanii Rafała Trzaskowskiego. Jednak nie tylko o energię uczestników tu chodziło, ale też o pokazanie, że kandydat KO i jego sztab wyciągnęli lekcję z przeszłości. I nie chodzi tylko o 2020 rok.
Olefiny Daniela Obajtka, dwie wieże w Ostrołęce, przekop Mierzei Wiślanej, lotnisko w Radomiu. Wszyscy już wiedzą, że miliardy wydane na te inwestycje to pieniądze wyrzucone w błoto. A kiedy dowiemy się, kto poniesie za to odpowiedzialność?
Czy prawo do wypowiedzi jest współcześnie nadużywane, czy skuteczniej tłumione?
Z naszą demokracją jest trochę jak z reprezentacją w piłkę nożną – ciągle w defensywie, a my powtarzamy: „nic się nie stało”.
Trudno uniknąć wrażenia, że kwalifikacja prawna zdarzeń z udziałem funkcjonariuszy policji może zależeć od tego, czy występują oni po stronie potencjalnych sprawców, czy też pokrzywdzonych feralnym postrzeleniem.
Niektóre pomysły na usprawnienie sądownictwa mogą prowadzić do kuriozalnych wręcz skutków.
Hasło „Ja-ro-sław! Polskę zbaw!” dobrze ilustruje kłopot części wyborców z rozróżnieniem wyborów politycznych i religijnych.
Ugody frankowe jawią się jako szalupa ratunkowa w czasie fali spraw, przytłaczają nie tylko sądy cywilne, ale chyba też wielu uczestników tych sporów.
Współcześnie SLAPP przybierają coraz bardziej agresywne, a jednocześnie zawoalowane formy. Tym większe znacznie ma więc właściwe zakresowo wdrożenie unijnej dyrektywy w tej sprawie.
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas