Rebeliancki charakter PiS, nie powinien być brany pod uwagę przy decydowaniu, o tym czy i kto z tej partii ma zostać zbadany przez psychiatrów - pisze Kuczyński. -  Panie Sędzio, niech się Pan trzyma swego i nie zważa na kwasy i gromy w siebie wymierzone, nawet przez karnistów. Jak trzeba, to trzeba. Dodam i nawet mogę przysiąc, że nie oburzę się, jeżeli jakiś sędzia w jakiejś sprawie uzna, że właściwy wyrok wymaga, by zbadany został czołowy polityk, którego lubię i popieram, choćby to był premier czy prezydent.

A my, choćby Kuczyński przysięgał tysiąc razy, mamy poważne wątpliwości, czy ten człowiek wie, co pisze. Na razie zrozumiał tyle, że "właściwy wyrok" wymaga badań psychiatrycznych Kaczyńskiego. Za kilka dni pewnie napisze, jaki wyrok będzie tym "właściwym". Który to już gorszy dzień w publicystycznej karierze Waldemara Kuczyńskiego? Palców nam zabrakło.