Przedsięwzięcie powstało jako owoc dyskusji o sytuacji kobiet w Polsce. Na jednym z zebrań członkiń Partii Kobiet zastanawiałyśmy się czego brakuje nam, kobietom, że wciąż jesteśmy dyskryminowane. Dlatego postanowiłyśmy pokazać wszystkim, że w Polsce to "ptaszek" ma znaczenie, a nie zdolności, wykształcenie, kompetencje czy przygotowanie merytoryczne - mówi pomysłodawczyni Izabela Stawicka
Akcja jest fajna, bo zwraca uwagę na ważny problem realnego równouprawnienia kobiet. Podoba mi się użycie gry słów, bo o trudnych sprawach dobrze jest mówić w niekonwencjonalny sposób – zaznacza Katarzyna Piekarska, wiceprzewodnicząca SLD.
Iwona Piątek, przewodnicząca Partii Kobiet stwierdziła:
- Przyczepiłam sobie ptaszka, żeby pokazać, że w Polsce często wystarczy tylko "ptaszek", żeby ludzie uważali, iż posiada się kompetencje do bycia politykiem.
Po billboardzie z nagimi działaczkami to kolejny błyskotliwy pomysł Partii Kobiet. Czy prowokacja to jedyna szansa na zaistnienie tego ugrupowania na polskiej scenie politycznej? I czy panie, które osiągnęły sukces w polskiej polityce, zawdziączają go przyczepieniu sobie "ptaszka"? Ręce opadają.