Na początku gość odpowiedział na pytanie, co sądzi o całej sprawie szantażowania senatora PO:
Czytałem wnikliwie ten wywiad, ja go dobrze znam. Sprawa jest nadal tajemnicza i nie do końca jasna. Nadal jest pytanie, jak on przy swojej inteligencji dał się w to wplątać. Rzecz nadal jest w nim samym, on powoli wychodzi z rozpaczy, on chce odzyskać honor, a niedokładnie wie jak. Uznał, że nie może tego stracić wszystkiego. On mówiąc szczerze sam do końca się ze wszystkim nie rozprawił.
Czy Kutz wierzy Piesiewiczowi, że został zmanipulowany?
Ja muszę mu wierzyć, proces to potwierdzi. On ma jakby swoje sito, gdzie ma pretensje do losu, że mu się coś takiego nie należało. Jak to jemu, osobie prawej mogło się trafić? To efekt jego wyrafinowanego egotyzmu.
Skomentował również start Piesiewicza w wyborach: