Reklama

"Polityka": PiS robi spoty, by... zmniejszyć frekwencję

Komentatorzy wydarzeń z „Polityki” Mariusz Janicki i Wiesław Władyka postanowili uświadomić czytelników, że PiS postrzega państwo w inny sposób niż PO

Publikacja: 20.07.2011 13:38

"Polityka": PiS robi spoty, by... zmniejszyć frekwencję

Foto: W Sieci Opinii

Autorzy piszą:

PiS ze swoją drużyną żyją w kraju niesuwerennym, niedemokratycznym, zawłaszczonym, gdzie z winy Tuska ludzie nie mają pieniędzy nawet na zrobienie aplikacji. (...) A w dodatku premiera nie wolno krytykować.

Przedstawiają również, jak twierdzą, urojone dowody na totalitaryzm w Polsce.

Koronnym dowodem jest akcja ABW o szóstej rano u internauty od witryny antykomor.pl. Skierowanie do psychiatry prezesa Kaczyńskiego było kolejnym „skandalicznym przykładem”. Naturalnie, niesłychanie ważne było wyrzucanie z mediów publicznych „dziennikarzy o wrażliwości konserwatywnej”, „autorów niepokornych”, jak sami o sobie piszą na okładce „Uważam Rze”, oraz zamach na ostatni antyrządowy dziennik „Rzeczpospolitą”.

Zdaniem autorów:

Reklama
Reklama

Błędy Platformy można potępić i nadal głosować na partię, bo nie są one elementami ideowej konstrukcji. (...) Patologie zaś IV RP i PiS nie dały i nie dadzą się potępić bez zanegowania sensu głosowania na tę partię, bo one - według samych zainteresowanych - nie są żadnymi patologiami, ale zasadniczymi celami i dopuszczalnymi środkami. Aby nadal głosować na PiS, trzeba te patologie uznawać za czyny chwalebne, za filary odnowy moralnej.

Janicki i Władyka komentują także kampanię informacyjną PiS.

Po co niemądre spoty de facto żądające od Tuska wszechwładzy i wpływu na wszystkie dziedziny życia? Ta przesada wydaje się zbyt teatralna, aby była szczera. (...) PiS rozpoczął intensywną kampanię antyfrekwencyjną w przekonaniu, że obniżenie frekwencji to klucz do wyborczego sukcesu.

Co z tego wynika?

Cel PiS jest klarowny: oheblować elektorat Platformy do najtwardszego tylko trzonu, tak aby walkę stoczyły grupy żelaznych wyborców, gdzie siły są bardziej wyrównane. To może najbardziej wyrafinowana, jak dotąd, gra Kaczyńskiego.

A może to Platforma chce obniżyć frekwencję, skoro była przeciw spotom, które wielu ludziom przypominają, że jest w Polsce takie coś jak wybory? Janicki z Władyką tradycyjnie już najpierw mają tezę, a potem dobierają do niej jedynie słuszne argumenty. Taki już ich urok.

Autorzy piszą:

PiS ze swoją drużyną żyją w kraju niesuwerennym, niedemokratycznym, zawłaszczonym, gdzie z winy Tuska ludzie nie mają pieniędzy nawet na zrobienie aplikacji. (...) A w dodatku premiera nie wolno krytykować.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Reklama
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Polska może być celem Putina. Dlaczego gdy potrzeba jedności, Konfederacja się wyłamuje?
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Hołd lenny prezydenta Nawrockiego
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jak Tusk i Kaczyński stali się zakładnikami Mentzena i Bosaka
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Narada Tuska i Nawrockiego przed spotkaniem z Trumpem w cieniu Westerplatte
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki potwierdził na Radzie Gabinetowej, jaki jest jego główny cel
Reklama
Reklama