Sawicki stwierdził:
Panu Kaczyńskiemu dali kij i działa według zasady „masz kij i bij”. Trochę mu współczuję, bo w sprawach rolnych doradza mu prawnik i geodeta, więc chyba całe towarzystwo się pogubiło.
Trochę mi się przykro zrobiło, prezentowałem ostatnio na trzech komisjach w Unii Europejskiej różne projekty i tam tych posłów, którzy mnie krytykują za to, że podróżuję, nie było. Dzisiaj nie sztuką jest wyprodukować dobre produkty rolnicze, sztuką jest je wypromować i sprzedać.
Minister jest zdania, że wszystkiemu, co złe w polskim rolnictwie, winna jest pogoda.
Dotychczas mamy duże straty jeśli chodzi o uprawy ogórków i papryki. Są punktowe zniszczenia po gradobiciach. Nie ma jednak jeszcze stanu klęski. Bezpieczeństwo żywnościowe nie jest zagrożone. Jeśli ten stan pogody będzie się przedłużał, to zbiory mogą być gorszej jakości. Z niepokojem patrzymy na pogodę.