Jaka będzie polska armia? - opinie blogerów

Od dwóch lat polska armia składa się wyłącznie z ochotników, liczy ok. 100 tys. żołnierzy służby czynnej i ponad 10 tys. w Narodowych Siłach Rezerwowych. Jak ocenią Wojsko Polskie blogerzy?

Publikacja: 15.08.2011 11:54

Jaka będzie polska armia? - opinie blogerów

Foto: W Sieci Opinii



Cezary Krzysztopa (salon24.pl):

Jako jeden z powodów, dla których w zbliżających się wyborach nie zagłosuję na Platformę Obywatelską, wymieniłem czas jakiś temu osłabianie polskiej armii. Osłabianie, którego najbardziej oczywistym elementem jest tzw. jego profesjonalizacja. Nie to żebym miał coś przeciwko zawodowej armii, nie mam, ale motywacje, którymi kieruje się partia rządząca nie wróżą polskiej armii najlepiej. Okazuje się bowiem, że podstawowym powodem, dla którego armia powinna być profesjonalna, nie jest jej jakość. Podstawowym powodem, dla którego polska armia jest reformowana jest chęć zrobienia fajnie młodzieży, bo przecież nasza geostrategiczna sytuacja wymaga przede wszystkim tego żeby młodzież nie musiała bać się powołania do wojska. 

Pacyfistyczne motywacje PO potwierdza nowy minister obrony, który oniemiałym z wrażenia słuchaczom oznajmia: (…) Współczesne Wojsko Polskie to zupełnie inne wojsko niż to, którego żołnierze tak dzielnie walczyli na przedpolach Warszawy. Szczęśliwie nie musimy już staczać bitew, jak nasi przodkowie. Żyjemy w bezpiecznych granicach i mamy unormowane stosunki sąsiedzkie...". Wiadomo, że czasem bitew nie ma, a potem nagle są. A wojsko przygotowuje się na te potencjalne. Czyli, że ma już nie być? (…) Ale że nie będzie już więcej bitew... no kurde, to dopiero zdolności profetyczne. Nawet Fukuyama jakby wycofuje się ze swojej tezy o końcu historii, a tu taka niespodzianka. Ciekawe, czy Rosjanie o tym wiedzą? Czy zdają sobie sprawę z tego, że choć nas od czasu do czasu tym straszą, nie ma sensu umieszczać rakiet koło Kaliningradu czy też organizować manewrów "Zapad", bo już nie będzie bitew?

Michał Podobin (nowyekran.pl):

Przed nami kolejne święto Wojska Polskiego. Trzeba jednak przyznać, że atmosfera jest daleka od świątecznej. Tym razem politycy przebiorą się w inne garnitury i będą głosić uroczyste peany na cześć żołnierzy. Ale to jest ten sam pijar, chociaż jutro będzie opakowany w inne foliowe worki. Zawsze jednak chodzi o to samo, o podniesienie o parę procent dla PO w sondażach. Mimo, ze wiele o tym napisano, to z takiej okazji warto do tego wrócić. Przecież ten cały cyrk z dymisją B. Klicha, generałów i nieznanych z imienia oficerów oraz likwidacją pułku spowodowany był potrzebą dalszego trwania u władzy, a jednocześnie premier potrzebował głośnego powodu do dalszej redukcji w armii. (…) Często w wypowiedziach pojawiają się nadzieje na poprawę sytuacji, w związku ze zmianą szefa resortu. Nic bardziej mylnego. Deptanie wojska, to nie jest przypadłość jednej osoby, czy też partii politycznej. Nie wierzę w to, że zmiany przyniosą sukces, bowiem gdyby rozwiązanie jednostki miało przynieść sukces, to po tylu zmianach organizacyjnych, powinniśmy mieć wzorowe wojsko. A przecież powodem smoleńskiej tragedii nie był brak dobrej woli pilotów, czy ich zaangażowania w wykonywanie zadań, ale przede wszystkim błędy organizacyjne na wielu szczeblach kierowania państwem oraz traktowaniu szkolenia wojsk jedynie przez pryzmat konieczności nakładów finansowych. (…) Likwidowano, tworzono, reorganizowano, przedyslokowywano po kilka razy i nominowano coraz to nowe zastępy generałów. Dzisiaj doszliśmy do krawędzi, a to co widzimy i słyszymy jest tylko odzwierciedleniem nieudolności i braku nadzoru. 




Adam Wnorowski (salon24.pl)

: Gdybym miał szczerze powiedzieć z czym mi się kojarzy polska armia czasów prawdziwej wolności, miałbym pewien problem. Jeszcze nie tak dawno bez wahania wskazałbym na scenę z nienajlepszego w swym całokształcie filmu Pasikowskiego „Demony wojny wg Goi”. Tę w której pod serbskim ogniem polski żołnierz płacze, że jest na misji pokojowej i na taką się tylko pisał. W odpowiedzi słyszy od dowódcy pytanie, czy to co trzyma w ręku to wiadro czy AKM. 

(Dziennikarz „GW” - red.) zestawić raczył ze sobą zorganizowaną przez Prezydenta Kaczyńskiego 15 sierpnia 2007 (nie wie pan Wojciechowski czy z uwagi na zbliżające się akurat wybory, więc tą swoją niewiedzą ochoczo dzieli się z czytelnikami) ze swoim wczorajszym rajdem ścieżką rowerową wzdłuż Alei, którymi wtedy, w 2007 r. sunęły czołgi. I konkluduje „Nie wiem, czy powstańcy tak sobie wyobrażali wolną Polskę, ale dla mnie jej symbolem jest właśnie ścieżka w rowerowa w Alejach Ujazdowskich, w których nie trzeba demonstrować siły wojskowej państwa, ale można cieszyć się życiem”.

Myślę, że gdyby nagle przezbroić naszych wojaków z owych AKM-ów w wiadra i zamiast na poligony wysyłać na tytułową „moją defiladę” z tekstu Wojciechowskiego, ścieżką rowerową Alejami, to oni też by znacznie bardziej cieszyli się życiem. Tak to już z ludzką naturą jest, że pewne rzeczy akceptuje, gdy musi, a nie gdy ma wybierać. (…) Kiedyś już przywoływałem ten fragment „The Simpsons” w której Lisa, obdarzona darem życzeń do spełnienia, zażyczyła sobie by świat się rozbroił. Zaraz to się stało, a apogeum tego szczęścia była wielka pacyfa utworzona przez uradowaną ludność USA. Tyle, że jakiś, nie za długi, czas później najechali nas kosmici jacyś i uczynili niewolnikami. I było tak, póki któryś z mieszkańców Springfield nie wkurzył się i nie wyrwał z płotu sławetnej „deski z gwoździem”. Tak więc proszę pamiętać, że przy całej radości z jazdy rowerkiem wzdłuż Alei o „desce z gwoździem” nie należy zapominać. Wręcz przeciwnie! Trzeba ją wszem i wobec pokazywać i nadto czynić wszystko, by miała ona coraz większy zasięg i coraz ostrzejszy gwóźdź. Bo zapomniałem dodać, że ostatnie słowa owych kosmitów, przegnanych z naszego globu brzmiały „My tu wrócimy. I wtedy zobaczymy kto będzie miał lepszą deskę z gwoździem”.

 

A jak Państwo widzicie przyszłość polskiej armii? Zachęcamy do komentarzy.

Publicystyka
Władysław Kosiniak-Kamysz: Przywróćmy pamięć o zbrodniach w Palmirach
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Materiał Promocyjny
Firmy, które zmieniły polską branżę budowlaną. 35 lat VELUX Polska
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji