Tajne zmiany na listach SLD w Częstochowie

Problemów z ustaleniem list wyborczych ciąg dalszy. Tym razem "czeski film" kręcony jest w częstochowskim SLD, gdzie nagle "czwórka" została "jedynką", a "jedynka" - "dwójką"

Publikacja: 31.08.2011 13:12

Tajne zmiany na listach SLD w Częstochowie

Foto: W Sieci Opinii

Po zgłoszeniu listy kandydatów do Sejmu jej lider Marek Balt dowiedział się, że liderem już nie jest.

Tomasz Kalita, rzecznik prasowy sztabu wyborczego SLD zapewniał:

Pan Balt jest liderem listy. Nie jest? Nic o tym nie wiem. Nie wiem, co się stało. Jeżeli to nie była pomyłka, częstochowski pełnomocnik wyborczy na pewno poniesie konsekwencje swojego czynu.

Piotr Zawada, który jest lokalnym pełnomocnikiem wyborczym Sojuszu zaniósł do Okręgowej Komisji Wyborczej listę kandydatów. Na tej właśnie liście Balt był już drugi. Katarzyna Olszewska ogólnopolski pełnomocnik wyborczy lewicy powiedziała:

Pan Zawada jako osoba upoważniona przeze mnie do złożenia częstochowskiej listy nie wykonała mojego polecenia i nie zrealizowała decyzji podjętej przez zarząd krajowy partii.

Marek Balt nie chciał komentować sprawy:

Będę o tym rozmawiał dopiero po posiedzeniu częstochowskiego zarządu partii.

Natomiast Janusz Adamkiewicz, który nagle z czwartego miejsca stał się liderem listy, zapewnia:

Nie wiem, co się stało. Dla mnie kandydowanie z każdego miejsca jest zaszczytem.

Kalita poinformował „Gazetę Wyborczą”, że wszystko idzie zgodnie z planem:

Właśnie rozmawiałem z przewodniczącym Napieralskim. Krzysztof Matyjaszczyk jako szef częstochowskiego SLD od dawna przekonywał, że to Adamkiewicz powinien być numerem 1 na liście. Decyzja zapadła w ostatniej chwili, za zgodą Grzegorza Napieralskiego i szefa śląskiego Sojuszu Zbyszka Zaborowskiego.

Krzysztof Matyjaszczyk, prezydent Częstochowy powiedział:

To drobna kosmetyczna zmiana. Były wątpliwości, jak powinna wyglądać nasza lista, więc uznaliśmy, że pierwsze cztery nazwiska będą w kolejności alfabetycznej. Decyzje zapadły w ostatniej chwili, dlatego nie wszyscy się o nich dowiedzieli.

Porządek alfabetyczny na listach wyborczych jest kiepskim wytłumaczeniem. Według domysłów „GW” była to przemyślana decyzja Krzysztofa Matyjaszczyka, który obawia się silnej pozycji Marka Balta. Ale przed wyborami lokalne władze się do tego nie przyznają.

Po zgłoszeniu listy kandydatów do Sejmu jej lider Marek Balt dowiedział się, że liderem już nie jest.

Tomasz Kalita, rzecznik prasowy sztabu wyborczego SLD zapewniał:

Pozostało jeszcze 92% artykułu
Publicystyka
Marek Cichocki: Donald Trump robi dobrą minę do złej gry
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Minister może zostać rzecznikiem rządu. Tusk wybiera spośród 6-7 osób
Publicystyka
Tomasz Krzyżak: Biskupi muszą pokazać, że nie są gołosłowni
Publicystyka
Jędrzej Bielecki: Niemcy przestraszyły się Polski, zmieniają podejście do migracji
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Publicystyka
Łukasz Adamski: Elegia dla blokowisk. Czym Nawrocki może zaimponować Trumpowi?