Na blogu w salonie24.pl Migalski pisze
Wladimir Żyrinowski został wymyślony na Kremlu. Był przez cały czas kontrolowany przez prezydenckie siły i zawsze w ważnych głosowaniach popierał partię rządzącą. Był konstruktem po części służb, a po części administracji kremlowskiej. Udawał jedynie wielkiego przeciwnika każdej władzy, ale w istocie był jej najbardziej solidnym filarem. Za profity, wynikające z bycia po słusznej stronie, wynagradzany był tym wszystkim, co tylko świat doczesny może zaoferować. Korzystał zresztą z tego bez wstydu i umiaru.
Jego jedynym zadaniem było kanalizowanie gniewu społecznego i odciąganie wyborców od najbardziej opozycyjnej wobec władzy partii. Partia Ziuganowa przez całe lata nie mogła zdobyć władzy, bo zawsze jej brakowało parę lub paręnaście procent do pełni szczęścia – to było dokładnie te parę lub paręnaście procent, które oddawane były na Partię Liberalno – Demokratyczną (bo tak właśnie perwersyjnie nazywało się ugrupowanie Żyrinowskiego). Formacja ta imitowała antyestablishmentową opozycję, będąc w istocie częścią układu władzy.
Fruwający ornitolog podsumowuje
Dokładnie taką rolę ma odegrać w Polsce Janusz Palikot. Operacja jest przeprowadzana w iście moskiewskiej technologii. Platforma ma dostać 35%, Palikot (czyli nowa Samoobrona ) 10%. I to wystarczy, by domknąć układ (nie tylko i nie przede wszystkim rządowy). Obserwujcie to i patrzcie, kto bierze w tym udział. Przyjdzie czas na rozliczenie tych wszystkich, którzy fundują to Polsce.