Reklama

Ryszard Terlecki: Tusk już wie, że wyborów nie wygra

"Tuskobus" krąży po Polsce, a premier Tusk i jego drużyna relacjonują wszystko na wideoblogu. Czy jednak podróży tej nie towarzyszą poważne obawy partii rządzącej?

Publikacja: 28.09.2011 15:28

Ryszard Terlecki: Tusk już wie, że wyborów nie wygra

Foto: W Sieci Opinii

Na swoim blogu w salonie24.pl Ryszard Terlecki (PiS) pisze o strachu PO przed porażką wyborczą:

Otóż decyzja Tuska o wyjeździe „w trasę” oraz polecenia dla ministrów, aby postąpili podobnie, wynika z przerażenia kierownictwa Platformy. Sondaże przedwyborczych sympatii, a szczególnie tzw. sondaże wewnętrzne, wykonywane dla potrzeb partyjnych sztabów wyborczych, wskazują na malejące z każdym dniem poparcie dla Platformy, a rosnące dla Prawa i Sprawiedliwości.

Według niektórych z nich Platforma dysponuje jeszcze minimalną, ale wciąż coraz mniejszą przewagą; według innych PiS wyszedł już na prowadzenie. Niektóre z analiz od paru tygodni nie zajmują się już pytaniem, czy PiS wygra, ale usiłują przewidzieć, ile procent przewagi uzyska nad Platformą. Tusk już wie, że wyborów nie wygra. Rzuca więc wszystkie siły do walki o wprowadzenie do Sejmu jak największej liczby posłów.

Dlatego naraża się na krytykę, a nawet drwiny. Im więcej posłów Platformy wejdzie do Sejmu, tym on sam ma większe szanse na dalsze kierowanie partią. Jeżeli wynik nie będzie zadowalający – zostanie usunięty i zastąpiony przez Schetynę. Niektórzy działacze Platformy mówią już o tym otwarcie.

Terlecki zauważa:

Reklama
Reklama


W rozjazdach po Polsce trzeba znieść wiele upokorzeń. W Lubinie autobus z politykami Platformy został obrzucony jajkami. W wielu miejscowościach pojawiają się liczne grupy kibiców z transparentami, które nie pozostawiają wątpliwości, co młodzi ludzie myślą o rządzie. „Cała Polska z was się śmieje, gdzie są drogi, gdzie koleje?”, „9 października wrzuć Platformę do śmietnika” – takie i podobne hasła pojawiają się na drodze premiera.

A minister Sikorski dowiedział się w Białymstoku, że to on sam jest katastrofą (to w nawiązaniu do jego skandalicznej wypowiedzi o Powstaniu Warszawskim jako narodowej katastrofie). Platforma jest w wielkim strachu. Sama już nie wierzy w zwycięstwo, a koalicyjne PSL nie wiadomo czy przeczołga się przez próg wyborczy. Oddanie władzy oznacza ujawnienie rzeczywistego stanu finansów państwa, a także rozliczenie afer i oszustw, które dotychczas tuszowano. Obrzucane jajkami autobusy Platformy są tego strachu najlepszym dowodem.

 

 

Na swoim blogu w salonie24.pl Ryszard Terlecki (PiS) pisze o strachu PO przed porażką wyborczą:

Otóż decyzja Tuska o wyjeździe „w trasę” oraz polecenia dla ministrów, aby postąpili podobnie, wynika z przerażenia kierownictwa Platformy. Sondaże przedwyborczych sympatii, a szczególnie tzw. sondaże wewnętrzne, wykonywane dla potrzeb partyjnych sztabów wyborczych, wskazują na malejące z każdym dniem poparcie dla Platformy, a rosnące dla Prawa i Sprawiedliwości.

Reklama
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Publicystyka
Dariusz Lasocki: 10 powodów, dla których wstyd mi za te wybory
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama