Reklama

Leszek Miller: Elektorat zawsze może wrócić

Dawny lider SLD nie widzi się ponownie w tej roli. Zastanawia się też, jakie „ptactwo” schroniło się na listach Palikota. W przyszłość patrzy z nadzieją

Publikacja: 11.10.2011 10:10

Leszek Miller: Elektorat zawsze może wrócić

Foto: W Sieci Opinii

Nikt, z wyjątkiem Wojciecha Olejniczaka, nie rzuca się do walki o przywództwo w SLD. Może jednak i w Leszku Millerze odżyją dawne aspiracje? Ten zaprzecza:

Nie mam takich zamiarów, przynajmniej w tej chwili. Musiałaby zaistnieć jakaś nadzwyczajna sytuacja.

Pytany o ocenę wyniku Palikota, mówi:

Sam jestem ciekaw jakie ptactwo schroniło się pod dachem z napisem Janusz Palikot. Jakie nietoperze, wrony, kruki...

Januszowi Palikotowi udało się rzeczywiście coś ważnego. On okazał się kapłanem kontrkultury i spowodował, że ludzie uwierzyli w słowo. Za chwilę się przekonają, że nic z tego nie będzie. Bo jeżeli licealiści głosowali na Palikota, bo liczyli na legalizację marihuany, to się rozczarują, bo tego nie będzie.

Były lider Sojuszu niechętnie mówił o współpracy z nowym ugrupowaniem. Cóż jednak robić, kiedy "dama z kosą" stoi u bram jego partii? Miller się nie przejmuje:

Reklama
Reklama

Polska jest taka kapryśna dama, że wielokrotnie obiecywano już taki polityczny grób partiom. Mnie też taki grób polityczny obiecywano. Dziś mógłbym  powiedzieć: chłopaki - jestem.

SLD w tej kampanii nie miał już twardego elektoratu. Jedni zostali w domu, bo nie widzieli takiej oferty, a inni poszli gdzie indziej. Sojusz się pozbył twardego elektoratu na swoje życzenie, ale on zawsze może wrócić.

 

 

Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Polska może być celem Putina. Dlaczego gdy potrzeba jedności, Konfederacja się wyłamuje?
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Hołd lenny prezydenta Nawrockiego
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Jak Tusk i Kaczyński stali się zakładnikami Mentzena i Bosaka
Publicystyka
Michał Szułdrzyński: Narada Tuska i Nawrockiego przed spotkaniem z Trumpem w cieniu Westerplatte
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki potwierdził na Radzie Gabinetowej, jaki jest jego główny cel
Reklama
Reklama