Reklama

Grzegorz Schetyna: Rozmawialiśmy z premierem parę minut

Gdy ważą się polityczne losy Grzegorza Schetyny i nie dochodzi do zaplanowanego wcześniej jego spotkania z premierem, cóż robi marszałek Sejmu? Mówi o Trybunale Stanu dla Zbigniewa Ziobro i Jarosława Kaczyńskiego

Publikacja: 11.10.2011 11:51

Grzegorz Schetyna: Rozmawialiśmy z premierem parę minut

Foto: W Sieci Opinii

Gdy Donald Tusk wita się z Waldemarem Pawlakiem, a za rządowym płotem czai się amator gumowych gadżetów z Biłgoraja, nastały ciężkie czasy dla Grzegorza Schetyny. On sam mówi:

Premier ma piłkę w ręce, to znaczy ma inicjatywę i będzie to składał. Będziemy rozmawiać, to jest przed nami. W tym tygodniu jest bardzo intensywnie i myślę, że wiele rzeczy będzie składanych - to znaczy i Sejm, i Senat, i rząd. Sejm i Senat to miejsca, które trzeba zorganizować i zbudować - nie chcę powiedzieć "od nowa" - ale w nowy sposób na cztery lata. Podobnie rząd.


O koalicji z Januszem Palikotem i stanowisku wicemarszałka dla tego ugrupowania:

To jest nowe doświadczenie, bo ja uważam - i mówiłem o tym wcześniej w kampanii wyborczej - że to jest taka partia antysystemowa, która będzie chciała pokazać swoją inność, a Sejm musi być dobrze zorganizowany, bo musi normalnie funkcjonować.

Reklama
Reklama

Przypomnę, że lada dzień jest budżet, bo już leży w parlamencie, a to jest wielka odpowiedzialność. Ruch Palikota musi mieć swojego wicemarszałka, bo największe kluby muszą go mieć. A jeśli chodzi o personalia, to nie może być happening polityczny, tylko to musi być osoba do pracy w Prezydium Sejmu.


Schetyna mówi również o nowych ministrach i podkreśla, że nie ma konfliktu z Donaldem Tuskiem.


Pewnie zostaną ci, którzy są sprawdzeni. Premier ma pełną wiedzę co do jakości pracy swoich współpracowników. Cztery lata to jest bardzo dużo. Ale to musi być ustalone wspólnie z wicepremierem, czyli z partnerem koalicyjnym. Parę minut rozmawialiśmy i jesteśmy w dobrym kontakcie, tylko wszystko jest bardzo "on-line", to znaczy nie można się umówić na normalną rozmowę, bo wszystko jest w mediach. To znaczy, nie ma żadnych problemów między nami i jeżeli ktoś chciałby rysować scenariusz problemów, konfliktów, to nie w Platformie.


Reklama
Reklama


Na koniec Schetyna zapowiada, że nie wyklucza postawienia Zbigniewa Ziobro i Jarosława Kaczyńskiego przed Trybunałem Stanu.

Tak, będziemy o tym rozmawiać i do tej sprawy wrócimy. Musi być większość parlamentarna do tego, żeby złożyć wniosek, ale sprawa jest w toku. Nie wiem, czy obu, czy jednego. To zależy od rozmów koalicyjnych i od większości parlamentarnej.

Jak zwykle piłka jest po stronie premiera Tuska. Dużo się mówiło o tym, że w przypadku przegranej PO Schetyna przejmie przywództwo w partii rządzącej. Dziś jest "PO ptokach".

Gdy Donald Tusk wita się z Waldemarem Pawlakiem, a za rządowym płotem czai się amator gumowych gadżetów z Biłgoraja, nastały ciężkie czasy dla Grzegorza Schetyny. On sam mówi:

Premier ma piłkę w ręce, to znaczy ma inicjatywę i będzie to składał. Będziemy rozmawiać, to jest przed nami. W tym tygodniu jest bardzo intensywnie i myślę, że wiele rzeczy będzie składanych - to znaczy i Sejm, i Senat, i rząd. Sejm i Senat to miejsca, które trzeba zorganizować i zbudować - nie chcę powiedzieć "od nowa" - ale w nowy sposób na cztery lata. Podobnie rząd.

Reklama
Publicystyka
Konrad Szymański: Jaka Unia po szkodzie?
Publicystyka
Marek Kutarba: Czy Polska naprawdę powinna bać się bardziej sojuszniczych Niemiec niż wrogiej jej Rosji?
Publicystyka
Adam Bielan i Michał Kamiński podłożyli ogień pod koalicję. Donald Tusk ma problem
Publicystyka
Marek Migalski: Dekonstrukcja rządu
Materiał Promocyjny
Sprzedaż motocykli mocno się rozpędza
Publicystyka
Estera Flieger: Donald Tusk uwierzył, że może już tylko przegrać
Reklama
Reklama