Premier zapytany, dlaczego minister Kwiatkowski pożegnał się ze stanowiskiem, stwierdził:
Krzysztof Kwiatkowski odchodzi, bo skończyła się kadencja. Gdybym nie był z niego zadowolony, to współpraca skończyłaby się wcześniej. (...) Podzielę się publicznie uwagą, którą wypowiedziałem z pełnym przekonaniem w rozmowie z ministrem Kwiatkowskim na temat jego kwalifikacji, kompetencji i przyszłości. Uważam, że Krzysztof Kwiatkowski jest jednym z dwóch, trzech potencjalnych liderów Platformy Obywatelskiej. To jeden z najzdolniejszych polityków w Platformie.
Sam Kwiatkowski tak komentuje swoją pracę w ministerstwie:
Praca w rządzie to zawsze wielkie i niezapomniane doświadczenie. Mam satysfakcję z tego, co po sobie zostawiam, przekazuję resort uporządkowany, w którym sprawy są przygotowane, żeby przebiegały sprawnie w kolejnych miesiącach i latach i trzymam kciuki, żeby to wszystko, co się udało rozpocząć w wymiarze sprawiedliwości, było dobrze kontynuowane.
Były minister uszczypliwie stwierdza, że w resorcie sprawiedliwości nie ma miejsca na filozofowanie: