Reklama

Ewa Kopacz: Janusz Palikot to przesympatyczny i mądry chłopak

Jeden z najbliższych współpracowników Donalda Tuska, marszałek Sejmu i była minister zdrowia mówiła w TVN24 o najważniejszych zagadnieniach polskiej polityki, a także mądrych gwiazdach lewicy

Publikacja: 22.12.2011 10:02

Ewa Kopacz: Janusz Palikot to przesympatyczny i mądry chłopak

Foto: W Sieci Opinii

Jej miejsce, jak sama mówi, zajął "Bartosz". Gdy prowadzący "Fakty po Faktach" w TVN24 przywoływał słowa Ewy Kopacz z wieczoru wyborczego – "Nie mam marzeń, by zostać marszałkiem Sejmu" – marszałek Sejmu tłumaczyła, że propozycję spełniającą marzenia dostała później, ale i teraz "kiedy ją pozdrawiają, mówią: o, idzie marszałek od zdrowia":

Sama czuję się zaskoczona, że tu jestem, ponieważ moją miłością było ministerstwo zdrowia. Nie każdy by tam wytrwał cztery lata… Doszłam do wniosku, że zrobiłam tam już wszystko co możliwe. (…) Zostawiam następcy projekty prawne, które muszą wejść do Sejmu, mówię oczywiście poza tymi, które weszły za już za mojej kadencji, to są ustawy, które starczą na kolejne lata, co najmniej półtora roku, oczywiście jeśli będą wprowadzoną do laski marszałkowskiej (…).

Proszę pamiętać, że w tym ministerstwie zmieniło się 1 na 100 proc., 99 proc. jest to samo (…). Mój następca (…) ma ustawy i on może elementy tych ustaw wedle swojego uznania modyfikować, ale gotowe są.

W sprawie krzyża w Sejmie Ewa Kopacz mówiła:

Pytana o kolejną mutację komisji deregulacyjnej, której podczas zeszłej kadencji udało się jedynie wypromować Janusza Palikota, pani marszałek odparła:

Reklama
Reklama

No, Janusz Palikot niewątpliwie… 

W mediach, głównie…

Gdybym pana nie znała i sądziła, że pan się kieruje sympatią i nie antypatią, to bym sądziła, że pan Palikota nie lubi!

W pracy – nigdy.

Ale ja sądzę, że w pracy, że w pracy pan tego nie robi, jest pan dziennikarzem z najwyższej półki. Palikot zaistniał, to jest fakt, przejdźmy nad tym do porządku dziennego.

I tu Ewa Kopacz zaznaczyła, jaką rolę powinni odgrywać dziś dziennikarze:

Reklama
Reklama

Panie redaktorze, zwłaszcza w okresie przedświątecznym więcej optymizmu i nie stawiać zarzutu rządowi. Proszę nie zniechęcać, wręcz przeciwnie – nawołujcie do tego: zróbcie to, kochani, zróbcie to razem z PSL-em! Ja w to wierzę i tak będzie.

Pytana, czy jeśli nie Pawlak w koalicji, to Miller, odparła:

Ja jestem w ogóle w fanklubie pana Leszka Millera, o proszę zaskoczyłam? (…) Chcę powiedzieć, że to jest bardzo szarmancki, dobrze wychowany, z wielkim poziomem kultury osobistej polityk (...). Polityk, nawet, jak mu wszystko w środku dygocze, uśmiecha się i mówi: ale jest cudownie.

 

Jej miejsce, jak sama mówi, zajął "Bartosz". Gdy prowadzący "Fakty po Faktach" w TVN24 przywoływał słowa Ewy Kopacz z wieczoru wyborczego – "Nie mam marzeń, by zostać marszałkiem Sejmu" – marszałek Sejmu tłumaczyła, że propozycję spełniającą marzenia dostała później, ale i teraz "kiedy ją pozdrawiają, mówią: o, idzie marszałek od zdrowia":

Sama czuję się zaskoczona, że tu jestem, ponieważ moją miłością było ministerstwo zdrowia. Nie każdy by tam wytrwał cztery lata… Doszłam do wniosku, że zrobiłam tam już wszystko co możliwe. (…) Zostawiam następcy projekty prawne, które muszą wejść do Sejmu, mówię oczywiście poza tymi, które weszły za już za mojej kadencji, to są ustawy, które starczą na kolejne lata, co najmniej półtora roku, oczywiście jeśli będą wprowadzoną do laski marszałkowskiej (…).

Reklama
Publicystyka
Jacek Nizinkiewicz: Karol Nawrocki potwierdził na Radzie Gabinetowej, jaki jest jego główny cel
Publicystyka
Joanna Ćwiek-Świdecka: Panie Prezydencie, naprawdę wytyka Pan Ukraińcom leczenie dzieci z rakiem?
Publicystyka
Zuzanna Dąbrowska: Antyukraińskie żniwa prezydenta Nawrockiego
Publicystyka
Roman Kuźniar: Fiasko „strategii szaleńca”
Materiał Promocyjny
Bieszczady to region, który wciąż zachowuje aurę dzikości i tajemniczości
Publicystyka
Marek Migalski: Duopol PO-PiS wiecznie żywy
Materiał Promocyjny
Jak sfinansować rozwój w branży rolno-spożywczej?
Reklama
Reklama